Praktyczne Zastosowania Biofizyki Transcendentalnej

Georgi Aleksandrow Stankow, 19 Maja 2019 roku

Źródło: http://www.stankovuniversallaw.com/2019/05/practical-applications-of-transcendental-biophysics/

Z książki „Gedanken (Myśli)”, 387 stron, 2008

Przetłumaczone z j. niemieckiego na j. angielski przez autora.

W tej rozprawie celowo preferowałem termin „biofizyka”, aczkolwiek równie dobrze mogłem mówić o „fizyce transcendentalnej”. W ten sposób chcę podkreślić podstawową wiedzę nowej teorii, mianowicie, że człowiek może postrzegać energie astralne bezpośrednio za pomocą swojego umysłu i psyche, ponieważ one same są systemami astralnoenergetycznymi.

Ponadto, są połączone ze zmysłami i mogą również odbierać i przetwarzać dane z ograniczonego spektrum energetycznego czaso-przestrzeni 3D; ściśle mówiąc, tylko poprzez przetwarzanie danych o niskiej częstotliwości pochodzących ze środowiska, umysł i psychika tworzą iluzję czaso-przestrzeni 3D jako jedyną, „obiektywną” rzeczywistość. Na poziomie czystego ducha i duszy, podczas gdy dusza jest emanacją ducha, wszystkie energetyczne poziomy i systemy – zarówno królestwa kreacjonistyczne-7F* jak i czaso-przestrzeń 3D – są postrzegane jednocześnie. Jest to oryginalny poziom percepcyjny duszy z którego ona operuje, dla przykładu, utrzymując kontrolę regulacji biologicznej ciała i koordynując związki międzyludzkie.

* „W eseju tym używam, przez wzgląd na prostotę i w odniesieniu do energetycznych struktur wyższych wymiarowo królestw, dwa określenia na wyższe wymiary poza wymiarem 3D i 4D obecnego modelu holograficznego: „poziomy kreacjonistyczne-7F” oraz „energie albo plany astralne”. „7F” oznacza fakt, że wyższowymiarowe energie manifestują się w tym modelu holograficznym jako siedem świętych płomieni, które pochodzą bezpośrednio ze Źródła, zaś „F” jest skróceniem od „częstotliwość” {z ang. „frequency”} wskazującym na to, że każdy płomień / energia źródła charakteryzuje się specyficznym spektrum częstotliwości. Przy wielu okazjach dla tych energii używam słowa „astralna” z uwzględnieniem starej ezoterycznej literatury, z którą wielu na wpół oświeconych ludzi, jak ci należący do ruchu Rudolfa Steinera w Niemczech, jest zaznajomionych. Zrobiłem to z pełną świadomością tego, że właściwie termin „astralny” zastrzeżony jest dla planu astralnego, który wszyscy archonci i inne ciemne byty zamieszkiwali i skąd od eonów czasu manipulowali w ekstensywny sposób wcielone ludzkie osobowości, zanim wypędziliśmy ich latem 2016 roku i zakończyliśmy ten plan z korzyścią dla faktycznie podnoszącej się Gai.” {wyjaśnienie pochodzi z książki „Gnoza jako Osobiste Doświadczenie”}

Zarówno umysł jak i psyche mają bardzo skomplikowaną strukturę stereometryczną, która jest w stałym ruchu i ciągle się zmienia zgodnie z danym wzorcem myślowym i psychicznym. Z tego powodu mówię również o ciele emocjonalnym i mentalnym w celu doprecyzowania tego, że umysł i psychika, tak jak ciało biologiczne, posiadają swoją własną formę oraz strukturę i nie składają się z amorficznych pól „morfogenetycznych” jak błędnie wierzą niektórzy alternatywnie naukowcy.

Wszelka energia jest zorganizowana – jest Duchem. Gdyby tak nie było, nie bylibyśmy w stanie uchwycić ich matematycznie, i nie byłoby fizyki w znaczeniu konwencjonalnym. Ale skoro możliwe jest mieć ujednoliconą fizykę – nowa fizyka Prawa Uniwersalnego to udowadnia – z punktu widzenia ziemskiego obserwatora jest to biofizyka.

Konkluzja ta wynika już z faktu, że cała fizyka może być wyprowadzona z pierwotnego terminu ludzkiego myślenia i jest zatem kwestią biofizyczną. Fizyka może widzieć czaso-przestrzeń 3D tylko matematycznie, i jest to a priori halucynacyjne spojrzenie wcielonej osobowości zakorzenione przez duszę jako systemowa podstawa jej psychomentalnej percepcji sensorycznej świata zewnętrznego – właściwie ona świat zewnętrzny kreuje.

Obejmuje to również zrozumienie tego, że techniczne określanie fizycznej materii nieorganicznej w ramach badań i fizyki stosowanej, w ostatecznym rozrachunku, możliwe jest tylko dzięki zmysłom, które funkcjonują zgodnie z zasadami biofizycznymi (1).

Z tego dochodzę do kolejnego fundamentalnego spostrzeżenia nowej Gnozy:

Niemożliwe jest, żeby fizyka była empiryczną nauką o fizycznej, nieorganicznej materii. Każda dziedzina fizyki ontologicznie i epistemologicznie jest biofizyką.

Wszystkie fizyczne i techniczne zastosowania, które człowiek używa oraz kiedykolwiek użyje, są biofizycznymi zastosowaniami (materializacjami) królestw kreacjonistycznych-7F inkarnującej osobowości. Biofizyczne materializacje królestw kreacjonistycznych-7F konwencjonalnie podsumowane są terminem „Natura”. Na przykład, wszystkie rośliny i organizmy mogą istnieć na Ziemi tylko dlatego, bo skład ziemskiej atmosfery jest taki, jaki jest, a nie inny. Jeśli nie byłoby CO2, nie byłoby fotosyntezy i tym samym żadnych roślin. Bez fotosyntezy tlen nie zakumulowałby się w ziemskiej atmosferze i nie byłoby żadnych zwierząt albo innych organizmów, ponieważ nie byłoby możliwe oddychanie. Bez oddychania i spalania materii organicznej nie byłoby CO2. Wszystkie te procesy nie byłyby możliwe bez obecności wody. Jednocześnie woda stanowi około 80% wagi ciała wszystkich organizmów.

Gdzie znajduje się granica między materią organiczną a nieorganiczną i która z tym dwóch form czaso-przestrzeni jest pierwotna? To pytanie jest identyczne z tym o kurze i jajku: „Co było pierwsze – kura czy jajko?” Jest to podstawowe pytanie całej ludzkiej wiedzy, które wszystkie religie oraz wszystkie nauki filozoficzne zadawały sobie, nie mogąc na nie odpowiedzieć, od czasu ich powstania: „Czy świat ma początek i koniec, a jeśli tak, jak to wygląda i kiedy ten koniec nadejdzie?” Daremne jest wspominanie, że darwinowska doktryna ewolucyjna w ogóle nie stawia tego eschatologicznego pytania, ponieważ nie uznaje tego za problem.

W nowej Aksjomatyce Prawa Uniwersalnego wyraźnie udowadniam, że Wszystko-Co-Jest jest zamkniętym bytem, tzn. bez początku i bez końca, dlatego powyższe pytanie jest bez znaczenia. Zarówno fotosynteza, która generuje tlen w atmosferze, jak i respiracja, która spala tlen na potrzeby metabolizmu ciała organicznego i wytwarza CO2, są zamkniętymi, samoistnymi procesami biofizycznymi: Są wyrafinowanymi aplikacjami królestw kreacjonistycznych-7F, które jednocześnie tworzą i podtrzymują je w celu kształtowania i utrzymywania biofizycznych struktur dla ich inkarnacyjnego eksperymentu na tej planecie.

Królestwa kreacjonistyczne-7F są jednoczesnym bytem: wszystkie żyjące istoty istnieją tam równocześnie, w tym samym czasie, w wiekuistej obecności (Teraz) i stale ewoluują. Na tym poziomie, koncepcja przeszłości, teraźniejszości i przyszłości – to jest koncepcja historyczności i biegu następujących po sobie wydarzeń – nie ma znaczenia. Historia jest jedynie tworem sekwencyjnie myślącej, nadzwyczajnie ograniczonej ludzkiej świadomości i, tym samym, również fundamentalnym biofizycznym zastosowaniem królestw kreacjonistycznych-7F. Pojęcie historii ma sens jedynie w czaso-przestrzeni 3D, w której wielkie kolektywne projekty wielu rzekomo sukcesywnych inkarnacji realizowane są i niszczone przez dłuższy okres czasu (W rzeczywistości wszystkie wcielenia egzystują w tym samym czasie w wiecznym Teraz wyższych królestw).

Chrześcijaństwo potrzebowało około tysiąca lat, aby w pełni stać się powszechne na Starym Kontynencie i tyle samo czasu, aby stracić swoje znaczenie. Doświadczenie wykazało, jak ukazuje to wykres giełdowy jednego z największych banków amerykańskich, Bear Stearns, że w przeciwieństwie do tego co mówią niektórzy „mądrzy” eksperci, koniec nadchodzi bardzo szybko:

”Bear Stearns ma się dobrze. Nie wypłacajcie swoich pieniędzy!”

Jego ceny akcji w krótkim okresie czasu w Marcu 2008 roku spadły gwałtownie z ponad $100 do zaledwie $2, zatem Bear Stearns był de facto bankrutem. Jednakże podczas Ewolucyjnego Skoku ludzkości nie będzie istniała centralna władza chrześcijańska, pewnego rodzaju „chrześcijański Fed”, która w ostatniej chwili uratuje tę doktrynę, ponieważ podczas Apokalipsy ośrodki władzy religijnej, finansowej i politycznej nade wszystko ujawnią swoją niemoc: Są wybranymi przyszłymi kandydatami do bankructwa.

Wracając do biofizyki: Zarówno CO2 jak i O2 uznawane są obecnie przez naukę konwencjonalną za substancje fizyczne i traktowane jako materia nieorganiczna. Dla przykładu, gazy te badane są przez chemię, a nie przez biochemię, chociaż biochemicy, czy im się to podoba czy nie, muszą przyznać, że są one produktem procesów organicznych.

Na tym przykładzie możemy zobaczyć, że dzisiejsze nauki naturalne uzasadniają swoje istnienie i raison d’être jedynie poprzez sztuczne rozdzielanie swojego przedmiotu badań – czaso-przestrzeni. Jako nieadekwatne koncepcje mentalne, dyscypliny te muszą zostać nieuchronnie zastąpione przez nową panteorię czaso-przestrzeni/energii. Tak jak religie, które ustanawiają podobne dzielące gnostyczne linie o boskości, takie zawężone koncepcje duchowe i wynikające z nich przekonania znacząco utrudniają ewolucję inkarnującej osobowości.

Wynika z tego, że darwinowska doktryna ewolucyjna w żaden sposób nie jest bardziej postępowa niż chrześcijańska Księga Rodzaju i również stanowi przeszkodę w duchowej ewolucji wcielonej osobowości. Miała ona dać człowiekowi informację o jego pochodzeniu, której nie mógł znaleźć w religii, a pogrążyła go w jeszcze większej ignorancji. Cytując Mikołaja Kuzańczyka, doktryna ta jest wyrazem docta ignorantia, wyuczoną niewiedzą nauki zachodniej. Jest to jeden z wielu egzystencjalnych żartów duszy i królestw kreacjonistycznych-7F, których kilka wybranych przykładów przedstawiam w tej rozprawie.

Z powyższego omówienia widać, że pierwotny termin królestw kreacjonistycznych-7F nie jest abstrakcyjnym, ezoterycznym konceptem, ale pierwotnym źródłem całej ludzkiej wiedzy: jest pierwszą zasadą wyjaśniającą wszystkich zjawisk. Udowadnia to nowa panteoria nauki, która rozpoczyna się od pierwotnych terminów.

Aktualna nauka i wszystkie znane nam religie, z drugiej strony, są niewystarczającymi próbami wyjaśnienia fenomenologii Bytu, ponieważ nie znają one istoty pierwotnego terminu i dlatego też nie są zdolne, aby myśleć logicznie-aksjomatycznie; z tego jednego, wystarczającego powodu, wszystkie religijne i konwencjonalne naukowe idee muszą zostać na zawsze porzucone. Bez tego duchowego conditio sine qua non, ludzie nie będą w stanie zrozumieć logiki i sposobu działania królestw kreacjonistycznych-7F i odpowiednio uwzględnić w kształtowaniu swojego życia społecznego. Jednakże bez takiego prawdziwego wdrożenia wiedzy gnostycznej, nie jest możliwa żadna ewolucja ludzkości (2).

Nawet jeśli ludzie nie są jeszcze w stanie bezpośrednio postrzegać królestwa kreacjonistyczne-7F za pomocą swoich zmysłów, są one tak samo prawdziwe jak elektromagnetyzm, z którym mamy do czynienia każdego dnia. Z prawidłowym podejściem naukowym możemy niebezpośrednio obserwować i mierzyć energie astralne, tak precyzyjnie, jak dla przykładu różne efekty elektromagnetyczne w życiu codziennym. W związku z tym muszę zaznaczyć, że głęboko wierzymy w istnienie sił elektromagnetycznych, nawet gdy nie możemy ich bezpośrednio dostrzec za pomocą naszych zmysłów; możemy jedynie pośrednio doświadczyć ich efekt za pomocą rozmaitych urządzeń pomiarowych i elektrycznych.

Woltomierz, który mierzy napięcie, doświadczany jest przez ludzkie oko jako wskaźnik, np. jako igła, która porusza się i wskazuje wartość liczbową na tarczy.

Z drugiej strony, faktyczne elektromagnetyczne napięcie w obwodzie, np. w metalowych drutach przewodników, nie jest dostępne ludzkim zmysłom. Ponieważ tak bardzo przyzwyczailiśmy się do identyfikowania, dokładnie mówiąc, mylenia wyświetlacza elektrycznych urządzeń z pierwotnym zjawiskiem, że prawie nigdy nie myślimy o tym, że to co mierzymy nie może dać nam żadnej informacji o rzeczywistych oddziaływaniach energetycznych, ponieważ każdy pomiar energetycznej interakcji w świecie zewnętrznym reprezentuje sobą w rezultacie niezależną interakcję energetyczną, która nie jest identyczna z efektem pierwotnym.

Ale skoro wszystkie oddziaływania są U-zbiorami {zbiorami uniwersalnymi} i zawierają siebie jako element, zawierają informacje wszystkich innych interakcji we Wszechświecie. W teorii elektryczności określa się to mianem zasady superpozycji; zasada ta odgrywa również centralną epistemologiczną rolę w konwencjonalnej fizyce kwantowej (superpozycja kwantowa). Zasada superpozycji jest ponownie konkretnym przejawem zachowania energii.

W nowej teorii uznaję czaso-przestrzeń za zamkniętą Całość nakładających się systemów falowych, które są ze sobą wzajemnie w harmonijnym rezonansie i które są niszczone i ponownie formowane przez destruktywną i konstruktywną interferencję. W ten sposób, zmienność systemów czasoprzestrzennych jest zagwarantowana: Pomimo tymczasowej trwałości ich kształtu i formy, są w stałym przepływie energii.

Jest to podstawowa idea filozofii starożytnej w kontemplacji „niższego świata form i stawania się”, która zaczyna się od hasła HeraklitaPanta rhei” i znajduje swoją prowizoryczną doskonałość w Neoplatonizmie; nie istnieje gnostyczny Weltanschauung (światopogląd), który nie wychodziłby od tej podstawowej idei. Z tego powodu, w nowej teorii Prawa Uniwersalnego mówię o pierwotnym terminie energii i, co za tym idzie, o wymianie energii. Fizyka znana jest jako nauka o oddziaływaniach fizycznych, i tam gdzie zachodzi interakcja, musi płynąć energia.

Ponieważ przesłanki matematyczne tych interakcji, które są falującymi wzorami interferencyjnymi, są w przybliżeniu takie same, formowane są ciągle te same systemy czasoprzestrzenne. Ta okoliczność wyjaśnia tworzenie i niszczenie cząsteczek tych samych klas, które nazywane są cząsteczkami elementarnymi, takich jak protony, neutrony, elektrony itd.. W fizyce cząsteczki te określane są ilościowo poprzez stałe czasoprzestrzenne, takie jak energia, masa (relacja energii), długość fali Comptona (przestrzeń) albo częstotliwość Comptona (czas) i podsumowane w jakościowych klasach cząsteczek. Inne właściwości cząsteczek, takie jak spin i ładunek, które obecnie używane są do ich opisania, mogą być również prześledzone wstecz do dwóch wymiarów, przestrzeni i czasu (patrz Tom 1 i Tom 2 oraz Tabela 1).

Bez tego warunku wstępnego świat nie byłby mierzalny i tym samym nie byłby rozpoznawalny, przy czym wybór klas cząsteczek jest kreatywną, fundamentalną decyzją królestw kreacjonistycznych-7F. Różnorodność znanych nam klas cząstek zależy, zgodnie z prawem zachowania energii, wyłącznie od dozowania w czaso-przestrzeni energii astralnej i jej geometrycznej konstrukcji zgodnie z zasadami interferencji destruktywnej i konstruktywnej.

Istnieją wszechświaty słoneczne, o których ludzie nie mają pojęcia, które składają się z całkowicie innych, nieznanych klas cząsteczek, które w ogóle nie pojawiają się w tak zwanym modelu standardowym fizyki, co jest ponownie dowodem na niedoskonałość tego modelu. Energie astralne mogą zamanifestować się w niekończonej ilości form czaso-przestrzeni. Ludzie są w stanie również wygenerować nowe klasy cząstek w zależności od energii użytej w cyklotronach. Dokładnie z tego powodu budowana jest obecnie nowa, większa placówka w CERN. Postaciowy potencjał energii jest niewyczerpany.

Aby doprowadzić do końca to teoretyczne omówienie, muszę ponownie zaznaczyć, że możemy mierzyć jedynie przestrzeń i czas albo czaso-przestrzeń/energię oddziaływań i systemów energetycznych, przy czym czaso-przestrzeń jako „rzecz sama w sobie” (Kant) jest halucynacją spowodowaną przez ludzkie zmysły i praktycznie nie ma nic wspólnego z przyczynowymi energiami astralnymi.

Jak wyjaśniam w Gnozie i w moich innych tekstach, przestrzeń jest sztucznym wymiarem, który należy do czaso-przestrzeni, ale nie do królestw kreacjonistycznych-7F. Przestrzeń, tak jak jest definiowana fizycznie i matematycznie– i nie ma innej definicji – identyczna jest z czasem konwencjonalnym: s = t.

Przestrzeń s i czas konwencjonalny t są pleonazmami, tautologiami jednej i tej samej wielkości fizycznej

s = t

Jest to zdecydowanie największy kosmiczny dowcip, jaki królestwa kreacjonistyczne-7F opracowały dla obecnego doświadczenia dusz wcielonych, i źródło wszystkich innych żartów egzystencjalnych, których człowiek doświadcza na ziemi jako karmę. Dotyczy to przede wszystkim zasady separacji, którą omówiłem już szczegółowo z różnych stron (patrz tutaj i tutaj).

Konkretnym żartem o halucynacyjnej ludzkiej percepcji wymiaru przestrzennego jest wiara fizyków w prawdziwe istnienie ładunków w materii, które zgodnie z powszechnym przekonaniem odpowiedzialne są za przesył prądu elektrycznego w metalach przewodzących. Ładunki elektryczne postrzegane są przez fizyków jako nośniki prądu elektrycznego, które mogą poruszać się oraz dzielić w metalowych przewodnikach i roztworach jonowych w celu generowania gradientów elektrycznych i napięć. W przewodzącym ośrodku, ładunki dodatnie i ujemne płyną, według tego przeświadczenia, do przeciwnego bieguna, tj. ładunki dodatnie są przyciągane przez biegun ujemny gradientu elektrycznego i vice versa. Zgodnie z powszechnym rozumieniem, ten przepływ ładunków generuje prąd elektryczny, z którym mamy do czynienia w życiu codziennym oraz w produkcji (np. kondensatora).

Zarówno ładunek jak i wynikający prąd elektryczny albo napięcie mogą być, zgodnie z jednogłośnym przeświadczeniem, zmierzone za pomocą urządzeń. Jednostka układu SI dla ładunku nazywana jest kulombem, z której wyprowadzona jest wtórnie jednostka układu SI amper dla prądu elektrycznego. Z tego powodu, nikt na tym świecie nie wątpi w istnienie ładunków, z wyjątkiem mnie, nawet przez jedną chwilę.

W rzeczywistości, byłem w stanie udowodnić bez żadnego zaprzeczenia, że w znaczeniu konwencjonalnym ładunki nie istnieją w prawdziwym świecie fizycznym. Termin „ładunek” oznacza pewną wielkość fizyczną, która jest wprowadzona wyłącznie poprzez definicję matematyczną jej jednostki układu SI kulomba. W nowej fizycznej teorii Prawa Uniwersalnego wykazałem, że wszystkie wielkości i wymiary fizyczne używane w fizyce konwencjonalnej są abstrakcyjnymi, pomysłowymi definicjami matematycznymi, które fizycy najpierw tworzą w swoich głowach, a następnie tą samą matematyczną metodą wprowadzają je i mierzą podczas każdego doświadczenia.

Jak na razie jest dobrze! Jest to podstawowa wiedza nowej teorii, którą wielokrotnie podkreślam we wszystkich moich książkach w celach dydaktycznych, ponieważ jest ona zawsze przez ludzi zapominana. Jeśli aksjomatycznie zapisze się teraz konwencjonalną werbalną definicję jednostki układu SI kulomba, czego fizycy nie zrobili przez ponad 300 lat, to można łatwo udowodnić, z jedynie podstawową wiedzą fizyczną, że „kulomb” jest tautologią, pleonazmem „powierzchni przekroju poprzecznego”. W tym przypadku:

1 kulomb = 1 metr kwadratowy

1 C = 1 m2

Czytaj również: Największy Błąd Nauki. Ładunek jest Synonimem Powierzchni

{i/lub tutaj: Dlaczego Czaso-Przestrzeń = Energia Posiada Jedynie Dwa Wymiary (Części Składowe) – Przestrzeń i Czas (Część 5)}

Równanie to ujawnia, jak na razie, największy spośród wielu ambaras, jaki fizyka konwencjonalna dostarczyła w swojej niezbyt długiej historii. Ta aksjomatyczna wiedza prowadzi do następujących istotnych wniosków:

1) Ładunki w materii nie istnieją. „Ładunek” jest parafrazą „pola przekroju poprzecznego”, które jest rozpatrywane dyskretnie, tj. w swoim skwantowanym stanie. Uwaga: czaso-przestrzeń jest dyskretna {nieciągła w znaczeniu fizyki}. W rzeczywistości, jest to powierzchnia przekroju poprzecznego poprzecznych fal elektromagnetycznych SX przepływających przez jeden przewodnik na jednostkę czasu. Wielkość tego pola mierzona jest z definicji jako proporcja do wartości referencyjnej przekroju poprzecznego metalowego przewodu SR i wyrażana w jednostkach ładunku; SR może być bardzo prosto obliczone geometrycznie:

Ładunek = SX/SR = (x) Kulomb = Metr Kwadratowy.

Ten pomiar ładunku wykorzystuje teorię falową, która jest konkretnym zastosowaniem geometrii dla tej dyscypliny. Powszechnie wiadomo, że elektromagnetyczna teoria Maxwella jest zastosowaniem teorii falowej do tego planu czaso-przestrzennego (3).

Z początku fizyka zajmowała się jedynie elektrycznością materii. Później odkryto, że istnieje też poziom magnetyczny materii. W tym czasie wyprowadzono niezliczoną ilość niezależnych praw elektryczności i magnetyzmu, które są dziś nadal dezorientującym zagadnieniem dla większości studentów fizyki. Po ponad stu latach Maxwell odkrył, że plan elektryczny nie może być odseparowany od planu magnetycznego, dzięki czemu wszystkie znane prawa dla elektryczności i magnetyzmu mogą być zredukowane do czterech równań falowych. Było to pierwsze decydujące ujednolicenie fizyki, które ukończyłem 130 lat później wraz z odkryciem Prawa Uniwersalnego.

Wynika z tego, że: Wszystkie prawa elektromagnetyzmu są równaniami falowymi – są równaniami geometrycznymi. Większość używanych równań geometrycznych w fizyce obejmuje pola mierzone za pomocą jednostki układu SI „metra kwadratowego”. Wynika to z faktu, że w fizyce możemy mierzyć jedynie przestrzeń i czas albo czaso-przestrzeń/energię, ponieważ czas (absolutny) f jest równy odwrotnej przestrzeni s, lub odwrotnemu czasowi konwencjonalnemu t.

f = 1/s = 1/t

2) Nie istnieją dodatnio ani ujemnie naładowane cząsteczki. Nie ma również elektrycznych biegunów plus i minus. Określenia „dodatni” i „ujemny”, odpowiednio „plus” i „minus”, są konwencjonalnymi, ukrytymi oznaczeniami na destruktywną i konstruktywną interferencję w teorii falowej. Są popularnym uproszczeniem (parafrazą) tych fundamentalnych zjawisk w czaso-przestrzeni, która jest jednością nakładających się systemów falowych. W Tomie 1. i w Tomie 2. udowadniam, że „przyciąganie się przeciwnych ładunków” i „odpychanie się takich samych ładunków” to jedynie niedokładne popularne parafrazy rotacji czaso-przestrzennych, poczynione z lokalnego punktu widzenia obserwatora. Uwaga: Wszystkie fale są rotacjami i vice versa:

Wszystkie ruchy w czaso-przestrzeni to rotacje / fale.

Zgodnie z tym, każdy ruch obrotowy dzielony jest na dwie fazy: „fazę przyciągania”, kiedy obiekt {ciało} zbliża się do obserwatora i „fazę odpychania”, kiedy obiekt oddala się od obserwatora podczas swojego ruchu obrotowego. Przez wyeliminowanie tych określeń raz na zawsze z fizyki, w nowej teorii Prawa Uniwersalnego mogłem bardzo łatwo zunifikować elektromagnetyzm z grawitacjąklasyczną fizykę newtonowską i jej ewolucję, teorię względności, która zna tylko siły przyciągania, i teorię elektromagnetyzmu Maxwella, która opisuje obydwie elektromagnetyczne siły przyciągające i odpychające, jako częściowe fizyczne reprezentacje.

W ten sposób, wyeliminowałem zasadniczy paradoks fizyki konwencjonalnej:

Dlaczego siły grawitacyjne zawsze przyciągają, podczas gdy siły elektromagnetyczne mogą być przyciągające i odpychające?

Z lokalnego punktu widzenia, w zależności od tego czy obiekt, np. kometa, zbliża się czy oddala od obserwatora znajdującego się na Ziemi, grawitacja również może być interpretowana jako siła przyciągająca albo odpychająca. Odtajniając ten dowcip fizyki konwencjonalnej jako wynik ograniczonego, lokalnego podejścia fizyków – „jako wynik ich nieprzetworzonej świadomości” (Max Born) – wracam do mojego pierwotnego tematu.

W naszym przykładzie o ładunku, który, jak wszystkie błędy na tym świecie, jest mylną interpretacją semantyczną, widzimy, że wszystkie rzekomo pewne fizyczne doświadczenia nauki są w rzeczywistości eufemistycznymi, halucynacyjnymi percepcjami opartymi na błędnych przekonaniach konceptualnych i ideologicznych. Ponad wszystko, są wynikiem braku Aksjomatyki.

Jeśli większość wyników w fizyce nie byłaby zapisana w formie równań matematycznych, lecz tylko werbalnie, gnostyczna zawartość tych naukowych odkryć byłaby tak samo błędna jak wszystkie idee religijne:

Wszystkie werbalne interpretacje wyników matematycznych w fizyce są fundamentalnie błędne i muszą zostać odrzucone. Jest to epistemologiczny rezultat nowej fizyczno-matematycznej teorii Prawa Uniwersalnego. Stwierdzenie to dotyczy w szczególności powszechnej definicji czterech sił podstawowych.

Z drugiej zaś strony, nie można zaprzeczyć obiektywnemu istnieniu sił elektromagnetycznych jako planu czaso-przestrzeni, nawet jeśli ich postrzeganie zakłada z góry niewidzialną koordynację królestw kreacjonistycznych-7F, co jest skonkretyzowane zarówno w postaci metody matematycznej w fizyce, jak i danych zmysłowych – jako elektromagnetyczne potencjały czynnościowe optycznych ścieżek neuronów – w czasie optycznego postrzegania wyświetlacza elektrycznych urządzeń pomiarowych.

Zdaję sobie sprawę z faktu, że tym spostrzeżeniem i podejściem wywracam do góry nogami wszystkie pewne, egzystencjalne doświadczenia ludzi, zanim mogę poprawić fundamentalne zniekształcenie w ich spojrzeniu na świat. Ale nie ma innej drogi! Stąd najważniejsze gnostyczne pytanie Nowego Objawienia to:

Jak mogę uwolnić swoje zmysły i umysł od ich przyrodzonego, systemowego zniekształcenia obserwowanych zjawisk i zacząć rozpoznawać w czaso-przestrzeni wzajemne oddziaływania królestw kreacjonistycznych-7F w bezstronny sposób, oraz uczynić je bardziej nieomylnymi?

To kardynalne gnostyczne pytanie na temat ludzkiego istnienia będzie głównym przedmiotem zainteresowania przyszłych pokoleń dusz wcielonych. Mogę tutaj jedynie pokrótce omówić niezliczone implikacje tego tematu z epistemologicznego punktu widzenia. Praktyczne zastosowania energii kreacjonistycznych-7F muszą zostać zdefiniowane przez same przyszłe inkarnujące osobowości w indywidualny twórczy sposób w celu przetransformowania ich w formy czaso-przestrzeni 3D lub 4D.

Jak powiedziałem, człowiek może postrzegać przyczynowe energie astralne jedynie za pomocą swojego umysłu i psychiki. Myśli są wzorcami astralnymi o wyższej częstotliwości niż emocje. Z tego powodu, uczucia mogą być postrzegane jedynie przez umysł. Ściśle mówiąc, nie można rozdzielić myśli od uczuć, dlatego w moich tekstach konsekwentnie mówię o „wzorcach psychomentalnych”. Każde uczucie jest zabarwione mentalnie i vice versa: Każda myśl jest mocno zniekształcona przez jeden lub więcej wzorców emocjonalnych.

Dzieje się tak, ponieważ wszystkie postrzegania zmysłowe, które dostępne są dla umysłu jako konkretne myśli i idee, są najpierw zapisywane jako pamięć w organie astralnym i podczas tego procesu zapisywania są silnie zniekształcane i deformowane przez wzorce emocjonalne. Te zniekształcone obrazy rzeczywistości muszą zostać teraz przez umysł sprostowane i poprawione. Ta nieudana konstrukcja ludzkiej percepcji jest zamierzonym wyzwaniem dla ludzkiego umysłu, które dusza opracowała dla swojego obecnego eksperymentu na ziemi. Jest to, w rzeczywistości, największa i najważniejsza przeszkoda ziemskiego cyklu inkarnacyjnego.

W dodatku, umysł stale otrzymuje od duszy myśli w formie przeczuć/intuicji i innych bodźców. Myśli te mogą być natury abstrakcyjnej albo dotyczyć przeszłych lub przyszłych wydarzeń, które leżą poza chwilową percepcją zmysłową. Ale także te myśli umysłu otrzymują silny odcisk psychologiczny. Dochodzimy teraz do kolejnego ważnego gnostycznego odkrycia:

Każda myśl posiada psychiczny, emocjonalny wymiar.

Nawet najbardziej abstrakcyjna myśl związana jest z uczuciami. Fizyczne wyjaśnienie jest bardzo proste: Uczucia jako wzorce energetyczne tworzą emocjonalny plan astralny, który częstotliwością najbliższy jest ziemskiej czaso-przestrzeni. Z tego powodu jest on określany w wielu książkach channelingowych jako „czwarty (astralny) wymiar”; w tym przypadku, czaso-przestrzeń jest uznawana za plan składający się z trzech wymiarów.

Są to zaledwie konwencje, które próbują przełożyć istotę energii na kategorie językowe. W takim przypadku trzeba być w pełni świadomym ograniczeń języka, który obecnie, z braku zdolności telepatycznych w populacji inkarnujących dusz, jest uniwersalnym środkiem komunikacji pośród ludzi (w celu uzyskania dalszych informacji patrz artykuł „Język jako Granica Gnozy”).

Chociaż myśli posiadają wyższą częstotliwość niż uczucia i tym samym pochodzą bezpośrednio z królestw kreacjonistycznych-7F (patrz również Nous i Duch w Neoplatonizmie), muszą najpierw przejść przez emocjonalny plan astralny ziemi, zanim mogą rozwinąć swoje działanie w czaso-przestrzeni 3D tej planety. W czasie tej interakcji z emocjonalnym planem astralnym, myśli są energetycznie modulowane, podobnie do sygnałów radiowych, które składają się z fali nośnej o wyższej częstotliwości i generalnie modulującej fali informacyjnej o niskiej częstotliwości.

W tym przypadku, myśli o wyższej częstotliwości człowieka są stanowiącymi podstawę astralnoenergetycznymi systemami falowymi, które są ciągle modulowane przez wzorce emocjonalnie o niższej częstotliwości w niższym planie astralnym (modulacja częstotliwości).

Ponieważ wszystkie systemy falowe są nakładającymi się falami i zawierają siebie jako element, zawsze jawią się jako wzorce psychomentalne. Mogą pochodzić one od rodziców, przyjaciół, partnerów i nieznajomych. Mogą przedstawiać się jako przekonania indywidualne lub kolektywne. Mnogość wariacji jest prawie nieograniczona.

Przekonanie o przewagach demokratycznego porządku nad dyktaturą początkowo może prezentować się jako abstrakcyjna idea czystego rozumu – dla przykładu jako prawne oświadczenie w konstytucji kraju. Wiadomo, że oświadczenia prawne wolne są od emocji. W praktyce, jednakże, myśl ta kształtowana jest przez tyle indywidualnych uczuć i preferencji, ile jest różnych ludzi, kultur i historii narodowych.

Niemcy i Austriacy, na przykład, mają bardzo zaburzony stosunek do demokracji w porównaniu do Amerykanów, którzy mogą spojrzeć wstecz na relatywnie ciągłą historię sukcesu swojego rzekomo „demokratycznego” porządku. Niemcy doświadczyli negatywnej strony demokracji Weimarskiej, a Austriacy opłakują minioną chwałę Monarchii Austro-Węgierskiej, która zdominowała połowę Europy, której w żaden sposób nie przewyższają zalety ich obecnej nic nie znaczącej centralnej demokracji europejskiej, która skurczyła się w UE do „kwantowo nieistotnej”. Niemcy uważają monarchię za odpowiednik demokracji, ponieważ jako pruska, wilhelmowska autokracja, doprowadziła ona do upadku Rzeszy Niemieckiej podczas I wojny światowej i przyczyniła się również do jej klęski podczas drugiej wojny światowej.

Anglicy, z drugiej strony, traktują swoją monarchię jako konieczne dopełnienie ich sterylnej demokracji, choćby ze względu na historie skandali rodziny królewskiej, której członkowie, w przeciwieństwie do wybieranych reprezentantów tego kraju, nie muszą ustępować ze stanowiska i stale dostarczają plotek prasie brukowej.

Na rozumienie przez Amerykanów demokracji bardzo silnie wpływa wiara chrześcijańska, ponieważ nie znają oni inkwizycji, ani ruchu antyklerykalnego, jakiego doświadczali Europejczycy od epoki Oświecenia. Dla wielu Amerykanów, w szczególności dla wszystkich neokonserwatystów i Biblii wiernych ewangelistów, konieczna sekularyzacja państwa, która jest dzisiaj w Europie pojęciem bezspornym, jest solą w ich oku. Demokratyczne idee Amerykanów naznaczone są również krzykliwym nacjonalizmem, co jest nie do pomyślenia dzisiaj w Europie, ponieważ wszystkie państwa chcą, i muszą, dobrowolnie przekazać swoją suwerenność Unii Europejskiej z powodów ekonomicznych. Co więcej, wszyscy Europejczycy wystarczająco dobrze znają negatywną stronę nacjonalizmu.

Demokracja i ograniczona suwerenność nie są zatem sprzecznością dla Europejczyków, ale błogosławieństwem; z drugiej strony, większość Amerykanów uznaje te koncepty za rozbieżne, a nawet przeciwne byty. Z tego powodu, rząd amerykański nie waha się deptać prawa międzynarodowego za każdym razem, gdy gdziekolwiek na świecie chce siłą narzucić rzekomo suwerenne interesy USA. Dając się uwieść na szczeblu międzynarodowym tej bezprawnej postawie Amerykanów, która jest sprzeczna z jej ideą założycielską, UE doświadcza jednego fiaska za drugim i naraża się na ryzyko zdrady swojej tożsamości i prawowitości.

Mógłbym kontynuować wymienianie tych przykładów bez końca. Udowadniają one jedynie, że w praktyce nie istnieje jedna myśl, która, nawet jeśli werbalnie przypisana jest jednemu i temu samemu terminowi, w rzeczywistości nie składa się z niezliczonych klasterów dopuszczalnych wzorców psychomentalnych. Dotyczy to wszystkich przekonań kolektywnych i nawet w jeszcze większym zakresie wszystkich przekonań indywidualnych (patrz Język jako Granica Gnozy).

Dokładnie ten elementarny fakt nie jest w ogóle zrozumiany przez większość obywateli, polityków i myślicieli naszych czasów, w przeciwnym razie nie byłoby na świecie tak wiele brutalnych konfliktów, a tylko kultywowane gnostyczne dyskusje, dzięki którym można logicznie-aksjomatycznie rozwiązać każdy wyobrażalny problem na tej ziemi, ponieważ:

Wszystkie ludzkie problemy wynikają wyłącznie z ich duchowej ignorancji: są semantycznymi błędnymi osądami ludzkiej rzeczywistości.

Takie błędne wzorce myślowe kształtują ludzki umysł i strukturę psychiczną inkarnujących osobowości od narodzin do śmierci w tak globalny i fundamentalny sposób, że wpływ ten zazwyczaj umyka ich uwadze. Jedynie bardzo stare dusze potrafią rozmyślać o tych psychomentalnych interakcjach, co następuje wyłącznie poza stałą Plancka h ludzkiej percepcji, i świadomie modulują je w celu osiągnięcia pożądanych karmicznych rezultatów w czaso-przestrzeni 3D.

Większości ludziom po prostu brakuje krytycznego samoobserwatora, który sprawia, że takie wyewoluowane podejście jest możliwe w pierwszej kolejności. Dla szerokiej większości inkarnujących dusz, astralne interakcje jawią się jako nieuchronne wydarzenia albo przypadkowe spotkania, które trzeba przetrzymać w charakterze ofiary i przeciw którym niewiele można zrobić. Nie mają pojęcia, że każde wydarzenie w ich życiu jest starannym planowaniem ich dusz w królestwach-7F kreacji, odgrywanym podczas niezliczonych alternatyw prawdopodobieństwa w wiecznym Teraz Wszystkiego-Co-Jest zanim optymalna alternatywa jest zmaterializowana.

To kolektywne psychomentalne, halucynacyjne podejście stworzyło przede wszystkim błędną ideę zasady przyczynowości, za pomocą której próbuje się wyjaśnić wszystkie energetyczne wzajemne oddziaływania w czaso-przestrzeni. Nauka, podobnie jak myślenie polityczne i codzienne oparte są wyłącznie na tej zasadzie, mimo iż jest ona odrzucona epistemologicznie w teorii kwantowej, ale bez przemyślenia praktycznych konsekwencji tego odrzucenia.

Zasada przyczynowości w nowej Teorii i Gnozie Prawa Uniwersalnego jest odrzucona w całości. Odrzucenie to wynika już z istoty Wszystkiego-Co-Jest (pierwotnego terminu), które jest systemem zamkniętym. W systemie zamkniętym nie ma preferowanego kierunku współoddziaływań w sensie łańcucha przyczynowo-skutkowego:

Każda przyczyna jest skutkiem w tym samym czasie i vice versa!

Zasada przyczynowości jest manifestacją zasady oddzielenia. Pozostawiam to czytelnikowi, aby samemu sobie udowodnił to stwierdzenie w celu wprowadzenia w praktykę swojej wiedzy gnostycznej przyswojonej z niniejszej rozprawy naukowej. Za pomocą tej prezentacji, dostarczyłem również klucza do używania swojego umysłu i psyche, aby wiernie postrzegać i racjonalnie interpretować energie astralne królestw kreacjonistycznych-7F zanim zostaną urzeczywistnione w czaso-przestrzeni 3D. W tym przypadku, umysł i psychika spełniają tę samą funkcję w rejestrowaniu energii astralnych jak woltomierz podczas mierzenia napięcia elektromagnetycznego, które, nawiasem mówiąc, jest U-podzbiorem energii astralnych i wyłania się z nich wtórnie.

W żaden sposób nie twierdzę, że nie zawsze tak było, ponieważ bez takich energetycznych interakcji żadne wcielenie nie byłoby możliwe. Ale z powodu ekstremalnie głębokiej amnezji inkarnującej populacji niedojrzałych dusz podczas epoki chrześcijańskiej, interakcje te zostały zanegowane i w konsekwencji nie były już dłużej postrzegane świadomie: Nie mają odpowiednika w ludzkim języku i nie stanowią prawdziwego wymiaru ludzkiej myśli. Postawa ta nadal dominuje dzisiaj w społeczeństwie i ma decydujący wpływ na zachowania społeczne. Z tego powodu poniżej, na podstawie Chrześcijaństwa, omówię szczegółowo zgubny wpływ religii.

Jak powiedziałem, wzajemne oddziaływania królestw kreacjonistycznych-7F z czaso-przestrzenią ziemską mogą przyjąć różne formy i postaci. Ale zawsze są stosowne do duchowej ewolucji dusz, które aktualnie inkarnują na Ziemi.

W chrześcijaństwie zakłada się, że takie boskie „objawienia” są wyjątkami i zarezerwowane są jedynie dla wybranych ludzi, którzy są „mili Bogu”. Jeśli były doświadczane przez ludzi poza hierarchią kościelną, jak miało to miejsce z wieloma medialnie {„para”psychicznie} uzdolnionymi kobietami w ostatnich 2000 lat, wtedy ogłaszało się je czarownicami i kończyły na stosie.

Ostracyzm ten rozpoczął się wraz z Pawłem, który w swoich listach (Kor) był zaniepokojony wieloma przepowiedniami i „mówiącymi językami” (channelingiem) we wczesnym chrześcijańskim zgromadzeniu wiernych i, ponieważ większość objawień światów astralnych była w tamtym czasie przekazywana kobietom, ponieważ są one bardziej medialnie utalentowaną płcią, poważnie ograniczył ich rolę w kościele. Wierni powinni odtąd wyłącznie wykonywać instrukcje apostołów i ich autoryzowanych uczniów. W ten sposób Paweł jako pierwszy wcisnął dogmatyczne sito między transcendentalne doświadczenie wierzącej jednostki a oficjalny dogmat chrześcijański. Co z tego wynikło, ponad wszystko inkarnujące dusze Zachodu musiały doświadczyć tego na własnych ciałach podczas całych wieków średnich aż do XIX wieku, kiedy w Niemczech nadal miały miejsce ostatnie palenia czarownic na stosie.

Ta okoliczność wyjaśnia, dlaczego kościół jest nieufny wobec każdej interakcji transcendentalnej z królestwami kreacjonistycznymi-7F i dlaczego nigdy nie odnalazł połączenia z boskością. Rozumiem przez to kościół jako instytucję, a nie indywidualnego wyznawcę, z pośród których zawsze było kilku, jak większość mistyków w przeszłości, którzy mieli bezpośredni dostęp do królestw-7F tworzenia (Czytaj również podstawowa praca Heleny Bławatskiej, „Izis odsłonięta”, która jest mocnym aktem oskarżenia przeciw Kościołowi z oświeconej, duchowej pozycji: aktualnie jest ona stale z nami duchem).

To właśnie z takiego indywidualnego duchowego doświadczenia nadeszły najbardziej znaczące innowacje w Kościele, jak np. ruch franciszkański, założony przez starożytną duszę Franciszka z Asyżu, które znacznie przyczyniły się do duchowego odnowienia i wzmocnienia Kościoła, który w tamtym czasie przeżywał poważny kryzys. Święty Franciszek został niemal potępiony przez Watykan jako heretyk. Każda Gnostycka rewitalizacja kościoła była zawsze wąskim przesmykiem pomiędzy „świętością” a „herezją”.

Za tym przykładem, w czasach bardziej współczesnych, poszła ideologia komunistyczna, kiedy to kilku słynnych przywódców komunistycznych pierwszej godziny skończyło jako wrogowie klasowi; zostali straceni, zatrzymani albo zamordowani jak w przypadku Trockiego. Nic dziwnego, że komunizm był największym wrogiem kościoła: był on bardzo do niego podobny i przez krótki okres czasu cieszył się nie mniejszym powodzeniem (patrz Don Camillo i Peppone). Tak jak ta ideologia i jej system zniknęły ze sceny w kilka dni i miesięcy, tak samo Kościół i jego wiara upadną po moim wzniesieniu i szybko popadną w zapomnienie.

To sprowadza mnie do mojej uwagi końcowej w tej kwestii: nauczanie chrześcijańskie jest nie tylko nienadające się dla prawdziwego zrozumienia energetycznych współoddziaływań królestw kreacjonistycznych-7F z ziemską czaso-przestrzenią 3D, ale przede wszystkim brutalną siłą, systematycznie tłumiło medialne zdolności ludzi Zachodu w ciągu ostatnich 2000 lat:

Przez zakazywanie i uciskanie przemocą komunikacji ludzi z ich własną duszą Kościół oddzielił ich od Boga.

Nie tylko z tego powodu, w tym momencie czasu, zdolności medialne populacji ogólnej zanikły do takiego stopnia. Stwierdzenie to wyjaśnia dlaczego Kościół i wszystkie inne religie, których nie mogę tutaj omówić szczegółowo, muszą zostać obalone na zawsze, żeby nowa prawdziwa duchowość mogła wyłonić się i kwitnąć na tej ziemi.

Takie nauczania, z częściowym wyjątkiem Buddyzmu, które całkowicie zawiodły pod względem gnostycznym, powinny być po prostu przez ludzi porzucone; człowiek już dłużej nie potrzebuje nieść ze sobą tego religijnego śmietnika myśli w nadchodzącej „Złotej Erze” oświeconej indywidualnej duchowości, ponieważ każdy rodzaj zorganizowanej religijności powstrzymuje go w jego doskonałości – na drodze do Boga (oglądaj również to znakomite wideo na ten temat, naszego członka PZP, Dr Otfrieda Wiese).

Tak przy okazji, nie trzeba już walczyć z religiami, jak miało to miejsce w przeszłości, ponieważ nie mają już wsparcia z królestw astralnych. Te zniekształcone przekonania kolektywne były stopniowo wymazywane z planu astralnego Ziemi przez ostatnie 20 lat. Każdy medialnie uzdolniony obserwator, z odpowiednim podejściem, może łatwo rozpoznać skutki tych procesów energetycznego odnowienia Ziemi na poziomie społecznym, jak robię to od wielu lat. Po tym można również ustalić dokładny moment mojej paruzji i Ewolucyjny Skok Ludzkości.

Wiele procesów i tendencji społecznych świadczy o tym psychomentalnym odnowieniu w ostatnich dwóch dekadach ziemskiego planu astralnego, zanim faktyczny Ewolucyjny Skok Ludzkości może się rozpocząć od mojej parousii. To nie przypadek, że podczas tego okresu liczba audycji w masmediach, w celu pogodzenia się z mroczną przeszłością, zwłaszcza podczas II wojny światowej, nagle wrosła.

Koszmarne wydarzenia i haniebne czyny, które na długi czas zostały zamiecione pod dywan, takie jak uczestnictwo Bundeswehry (armii niemieckiej) w systematycznym mordowaniu milionów sowieckich obywateli na froncie wschodnim podczas II wojny światowej, co zostało podczas zimnej wojny celowo zatajone w oficjalnej historiografii z powodów ideologicznych, wypłynęły teraz na wierzch i zostały w sposób kontrowersyjny przedyskutowane w masmediach i na wystawach.

Pamiętam, że przy tej okazji miałem w latach 90. zaciekły spór w tym temacie z moją teściową, Niemką, ponieważ nie miała pojęcia o zbrodniach Niemców na froncie wschodnim, chociaż przeczytała wiele książek o tym czasie i była znacznie lepiej poinformowana niż większość niemieckiej populacji.

Po wojnie, czule pielęgnowany był w kolektywnej niemieckiej pamięci jedynie tragiczny los pojmanych żołnierzy niemieckich w Związku Radzieckim po ich porażce i wygnaniu niemieckiej populacji z terytoriów Niemiec Wschodnich (Prusy Wschodnie). W cieniu groźnego Imperium Sowieckiego w czasie ziemnej wojny, psychologicznie dogodne było dla kolektywnej duszy niemieckiej myślenie o sobie jako ofierze Sowietów, a nie jako sprawcy, ukaranym słusznie przez historię.

W tamtym czasie, większość Niemców i tak czuła się przez Zachód wystarczająco ukarana oraz bardzo upokorzona i nie myślała, w dodatku do Holokaustu Żydów, żeby przyjąć pełną odpowiedzialność za ludobójstwo milionów z Ludu Sławiańskiego. Suwerenne państwo niemieckie uczyniło to bez przekonania po zjednoczeniu, kiedy nie musiało się dłużej obawiać praktycznych konsekwencji.

Dopiero po tym jak dałem mojej teściowej do przeczytania odnoszące się do tematu ustępy w Encyklopedii Brockhausa, która wyraźnie odnotowała 20 milionów ofiar rosyjskich inwazji niemieckiej na Związek Radziecki, zgodziła się ze mną z konsternacją.

Wspomnienia wypartych okrucieństw, które znikąd wypłynęły na powierzchnię kolektywnej pamięci ludzkości w ostatnich latach i są teraz przerabiane w różnych filmach dokumentarnych, które w latach 70. i 80. byłyby nie do pomyślenia, nadeszły tak nagle i zaskakująco, że ta okoliczność może być interpretowana jedynie jako wskazówka niewidzialnego, wprawnego kierownictwa za kulisami królestw kreacjonistycznych-7F.

Na krótko przed Skokiem Ewolucyjnym, ludzkość musi, że tak się wyrażę, „wypocić” swoje wszystkie straszliwe i okropne doświadczenia oraz wspomnienia, zanim te kolektywne wzorce karmiczne mogą zostać wymazane raz na zawsze z matrycy ziemskiego planu astralnego, czyli tam, gdzie były w przeszłości wątkowane i gromadzone. Z tego powodu, po upadku żelaznej kurtyny i w dużej mierze pokojowym przezwyciężeniu zimnej wojny, musiała zaistnieć pewna ilość wojen lokalnych, liczba których wzrosła gwałtownie w ostatnich latach.

Zwłaszcza wojny w byłej Jugosławii były nadzwyczajnie okrutnymi sposobami przerobienia makabrycznej przeszłości w tej części Europy. To nie przypadek, że walki te miały miejsce wzdłuż byłej granicy między zachodnim i wschodnim Cesarstwem Rzymskim, które toczyły się na okrągło przez wiele wieków, dla przykładu, podczas całej migracji ludzi, która trwała kilka stuleci. Ta sama granica dzieli kościół ortodoksyjny od kościoła katolickiego. Na tej historycznej granicy miały miejsce najbardziej znaczące i najbardziej krwiożercze starcia pomiędzy Zachodem a Dalekim Wschodem – między chrześcijaństwem a islamem- których psychologiczne konsekwencje kolektywnych uczuć historycznych Sławian Południa tego regionu zostały błyskotliwie zobrazowane przez laureata Nagrody Nobla Ivo Andricia w jego powieściach.

Jak widać z tego krótkiego przeglądu historii, los ludzkości jest znacznie bardziej złożonym, wielowymiarowym procesem astralnoenergetycznym niż się podejrzewa, który wykracza poza ograniczone, sterylne pojęcie historiografii konwencjonalnej i niezmiernie poszerza ludzki horyzont. Mógłbym z łatwością zapełnić kilka książek w tym temacie używając tylko swoich spostrzeżeń dotyczących wydarzeń na świecie i moich bezpośrednich doświadczeń z tą przeżytą, obfitującą w wydarzenia historię Starego Kontynentu ostatnich ponad 50 lat, co samo w sobie powinno być niesamowicie interesującym tematem. Ale nie jest to zamiarem mojej obecnej rozprawy (czytaj ta strona i w szczególności moja książka „Gnoza jako Osobiste Doświadczenie”).

Najważniejsze jest dla mnie tutaj przekonanie czytelnika o gnostyckiej duchowej konieczności, aby patrzeć na historię ludzkości i aktualne wydarzenia polityczne na całym świecie w szerszych ramach, do których należą również oddziaływania królestw kreacjonistycznych-7F. To transcendentalne osiągnięcie intelektualne wspiera indywidualną medialność, która wyjdzie na pierwszy plan ludzkiej uwagi w nowej oświeconej światowej społeczności miłości i wiedzy, która wkrótce wyłoni się z ruin starego porządku po pojawieniu się Ewolucyjnego Skoku Ludzkości.

Ta „dana przez Boga” zdolność okazała się tak ważna, że wyraźnie o niej napomniano również w Nowym Testamencie. Powodem tego jest to, że jedynie ci ludzie, którzy przewidują i oczekują przyszłych wydarzeń, oraz przygotowują się na nie mentalnie i psychicznie, doświadczą nadchodzącego Skoku Ewolucyjnego jako ekstatyczne, błogie doświadczenie, jakie w rzeczywistości jest.

Większość ludzi, która nie ma pojęcia o wydarzeniach które mają nadejść i nic nie chce o nich wiedzieć, czego wciąż się dowiaduję podczas rozmów, będzie przez nie dosłownie przytłoczona. W swojej opartej na strachu strukturze i orientacji mentalnej, większość ludzi obecnie zafiksowana jest wyłącznie na swoich błahych, często głupich troskach.

Ta ideologiczna krótkowzroczność mas, która rosła wykładniczo w ostatnich latach, przekształca ludzi w zaprogramowane bioroboty, które błąkają się jak zombi i są całkowicie nieświadome swojego otoczenia i prac wstępnych królestw kreacjonistycznych-7F na rzecz nadciągającego Ewolucyjnego Skoku ludzkości. Dla przykładu, są głęboko przekonani, że nie muszą zajmować się żadnymi „ezoterycznymi sprawami”, ponieważ jest to „bzdura”. Jeśli ich zapytasz, na przykład, czy mają jakieś pojęcie o tym, co dzieje się w tym momencie za kulisami, staną się tak nerwowi i z obawą napastliwi, że jakakolwiek z nimi sensowna wymiana poglądów nie jest możliwa.

W swojej „zatwardziałości serca”, większość ludzi i młodych dusz zostanie, jednakże, już niedługo zaskoczona: wtedy rzeczywiście doświadczą nagłego, niespodziewanego „powtórnego przyjścia Chrystusa” i „apokalipsy” zapowiedzianych w Biblii jako osobistą i społeczną katastrofę. Wydarzenia te bezpowrotnie wypędzą ich z rzekomego stanu poczucia bezpieczeństwa, w którym myślą, że się znajdują i na które ciężko codziennie pracują ze ślepym zapałem (czytaj również tutaj).

Mówię tutaj głównie o obywatelach świata zachodniego; ludzie w Trzecim Świecie nie znali nigdy bezpieczeństwa społecznego ani materialnego. Obywatele Zachodu będą wkrótce pogrążeni w największym zbiorowym zamęcie mentalnym i emocjonalnym, jakiego kiedykolwiek doświadczyła ta Ziemia. Wyjść z tej duchowej otchłani będą w stanie dopiero po tym, jak całkowicie odseparują się od wszystkich swoich wcześniejszych przekonań i błędnych wyobrażeń. Ostatecznie jest to celem również tego artykułu.

Proces całkowitego zamętu, w nadchodzącym przewrocie, nie jest nowy i został już rozegrany w byłych krajach komunistycznych jako próba generalna, ale został błędnie zinterpretowany przez Zachód albo kompletnie zatajony. Jak dobrze wiadomo, większość ludzi przez długi czas była tam zaślepiona rzekomymi atutami systemu komunistycznego, tak jak obywatele świata zachodniego przekonani są co do rzekomych zalet ekonomii „wolnego” rynku.

Tak jak ludzie Wschodu doświadczyli gorzkiego zawodu i szoku ekonomicznego, z którego, realistycznie rzecz biorąc, jeszcze się nie podnieśli, tak też ludzie na Zachodzie doświadczą w nadchodzących miesiącach i latach załamania gospodarczego o niespotykanych dotąd proporcjach, które pogrąży ich w największym duchowym, ekonomicznym i politycznym kryzysie wszech czasów (4).

Przypisy:

1. Patrz Tom 3 i „Gnostyczna Tradycja Zachodniej Filozofii”.

2. Jest to kolejny żart egzystencjalny (oksymoron) królestw kreacjonistycznych-7F: Człowiek musi odrzucić doktrynę ewolucji, żeby posunąć naprzód swoją ewolucję duchową.

3. Patrz równania Maxwella elektromagnetyzmu w Tomie 1 i Tomie 2.

4. Patrz esej „Astralna Dynamika Światowego Kryzysu Ekonomicznego w Wigilię Paruzji” w mojej książce „Nowa Gnoza: Ewolucyjny Skok Ludzkości”. Doskonała przepowiednia sprzed 11 lat, która stanie się prawdą tego roku.


Cały fragment książki Myśli (Gedanken), jako e-book (w formacie pdf) w języku polskim do ściągnięcia pod tym linkiem: Myśli - Część I