Język jako Granica Gnozy
Zródło: http://www.stankovuniversallaw.com/2019/05/language-as-the-limit-of-gnosis/
Georgi Stankov, 12 Maja, 2019
Z książki “Gnostyczna Tradycja Filozofii Zachodniej“,
CZĘŚĆ III, s. 244, 2004
Z niemieckiego na angielski przełożył autor
Dwa dni temu, Daniela, Carla i ja, siedzieliśmy
w kawiarni przy nadmorskiej promenadzie i rozmawialiśmy o języku włoskim oraz o
znaczeniu słów. Zacząłem od włoskiego słowa “cattivo, cattiva”, które ma wiele
konotacji, takich jak niedobry, zły, złośliwy, wrogi. Daniela wyjaśniła, że
Włosi łączą z tym słowem precyzyjne, negatywne doświadczenia i że jest ono
bardzo silne oraz determinuje ich zachowanie i reakcje na ludzi oraz sytuacje. W
tym momencie dołączył do rozmowy St. Germain, który jest zawsze z nami
ostatnimi czasy i który pomaga nam tworzyć ośrodek uzdrawiania. Zasugerował, że
na nowej ziemi, wliczając w to centrum uzdrawiania i miasto światła, takie
słowa nie będą miały miejsca, ponieważ niosą ze sobą dużo negatywności
bazujących na uprzedzeniach i fałszywych przekonaniach. Życie na nowej ziemi 5D
będzie odbywało się w obrębie świadomości jedności, prowadzone będzie na
zasadzie bezwarunkowej miłości i wszystkie formy myślowe, które zawierają
ciemność nie będą z tym zgodne. Ponieważ większość wiedzy i informacji będzie
wymieniana telepatycznie w oparciu o zasadę prawdziwości, nie będzie można
ukryć żadnych ciemnych myśli. Aby ludzie mogli zostać uzdrowieni, te formy
myślowe i słowa, poprzez które się wyrażają w tej rzeczywistości, muszą radykalnie
się zmienić.
Przedstawiłem pogląd, że słowa jako takie
są neutralne i można używać każdego słowa w wyrażaniu jakiegokolwiek obiektu
albo zjawiska w świecie zewnętrznym lub abstrakcyjnej formy myślowej, odpowiednio
uczucia, i że będą one równoważne, ponieważ taka jest natura ludzkiego języka
jako środka komunikacji w tej rzeczywistości 3D. To nie słownictwo musi się
zmienić, a leżące u podstaw negatywne formy myślowe i uczucia, które nasycają
takie słowa negatywnymi wibracjami w oparciu o uprzedzenia i fałszywe
przeświadczenia, które uniemożliwią im wkroczenie w świadomość jedności.
Potem przypomniałem sobie nagle, że dawno
temu - 15 lat temu - napisałem wyczerpujący esej o ludzkim języku jako
ograniczeniu prawdziwej wiedzy gnostycznej. St. Germain był bardzo szczęśliwy,
że przypomniałem sobie o tym artykule i zachęcił mnie do opublikowania go,
ponieważ rozpoczyna on bardzo ważną dyskusję dla wszystkich ludzi, którzy
odwiedzą nasz ośrodek uzdrawiania w bliskiej przyszłości i będą musieli zmienić
swoje myślenie oraz język, żeby móc czerpać korzyści z nowej energetycznej atmosfery
miłości i świadomości jedności oraz żeby zostać uzdrowionym. A oto mój esej o
ludzkim języku. – George
Po udzieleniu w tym eseju dokładnych odpowiedzi na wszystkie kluczowe pytania
filozofii na podstawie teorii Prawa Uniwersalnego i po wyjaśnieniu różnorodnych
indywidualnych przejawów ludzkiej Gnozy na wybranych przykładach, oddam się raz
jeszcze kwestii o naturze ludzkiej
wiedzy w najszerszym filozoficznym sensie.
Widzieliśmy, że spostrzeżenia
są myślami, a te są astralnoenergetycznymi zjawiskami umysłu, przy czym ludzki
umysł, który aktualnie przejawia się prawie wyłącznie jako dzienna świadomość, jest
mało znaczącym U-podzbiorem boskiego umysłu kreacyjnych królestw-7F. W tym sensie,
wszystkie myśli i wglądy, do których zdolna jest istota ludzka, są natury
transcendentalnej i są tym samym niezależne od rzeczywistości trójwymiarowej,
którą pojmuje się i interpretuje za pomocą swoich ograniczonych zmysłów jako “zewnętrzną”
oraz “obiektywną” materię. Ta transcendentalna wiedza jest potencjalnie dostępna
dla każdego i może być przywołana w dowolnym momencie, o ile pozwala na to
odpowiednie, medialnomentalne nastawienie osobowości.
W dodatku,
człowiek ma psychikę, która jest prefabrykowaną
konstrukcją duszy. Astralnoenergetyczna struktura psychiki składa się z
niezliczonych wzorców emocjonalnych, które można uznać za moduły astralnoenergetyczne. Tożsamość, wyjątkowość wcielonej
osobowości, zależy zdecydowanie od wyboru i kompozycji indywidualnych wzorców
emocjonalnych i decyduje o tym dusza przed każdą inkarnacją.
Zarówno percepcje
zmysłowe, jak i uczucia, mogą być doświadczone wyłącznie poprzez umysł. Z uwagi
na neuronalną strukturę układu nerwowego, zmysły dostarczają danych energetycznych
(elektromagnetycznych) z przeszłości, które są przechowywane w organie astralnym
i dostępne są umysłowi jedynie jako pamięć.
Dane te dają wrażenie osi czasu,
wzdłuż której wydarzenia wydają się biec w jednym ciągu zgodnie z zasadą
przyczynowo-skutkową, znaną również jako zasada
przyczynowości.
Wydarzenia-3D są
obecnie uważane, zarówno w nauce, jak i w myśleniu codziennym, za oddzielne
zjawiska, które występują rzekomo niezależnie od siebie: Preferowane jest analizowanie
tylko pojedynczego łańcucha przyczynowo-skutkowego przyczyn i skutków oraz nie
branie pod uwagę wszystkich innych ciągów przyczynowo-skutkowych, które na
rozmaite sposoby połączone są z tym łańcuchem. To uproszczenie światopoglądu
jest konsekwencją sekwencyjnego sposobu działania ludzkiego mózgu. Nie jest on w
stanie jednocześnie uchwycić złożonych zdarzeń informacji zwrotnych.
Ten ograniczony, gatunkowo-specyficzny
pogląd świata tworzy podstawę wszystkich znanych do tej pory dogmatów i systemów
kategorycznych, z których w drugorzędny sposób wyłonił się widzialny świat
życia społecznego. Poprzez egzystencjalną informację zwrotną, np. przez psychomentalny
przymus wewnętrzny, aby się dostosować, te błędne idee ludzkości ziemskiej, od
momentu narodzin kształtują świeżo wcieloną osobowość przybywającą z królestw astralnych,
tak że nie jest w stanie na własną rękę zbudować właściwego osobistego
światopoglądu, który byłby w harmonii z jej wrodzoną wiedzą astralną.
Jest to główny
powód tego, dlaczego wszystkie filozoficzne i trywialne systemy myśli, które
ludzkość wytworzyła w swojej historii, będące w przeważającej większości zbędnymi,
epigońskimi tradycjami i streszczeniami przeszłych idei, są fundamentalnie błędne.
Niniejsza książka (i tetralogia) wykazała, używając zwięzłych przykładów z
fizyki, filozofii, ekonomii i polityki, jak powstały te odchylenia w ludzkim
światopoglądzie z podstawowej idei
separacji i jak doprowadziły one do kolektywnego zamętu ludzkości, który
obecnie rośnie wykładniczo.
Wrażenie
oddzielenia jest zasadniczym doświadczeniem w stanie wcielonym i jest
konsekwencją ludzkiej amnezji, która
pozbawia ludzi postrzegania synchroniczności
i jednoczesności interakcji astralnoenergetycznych,
które kształtują wszystkie obserwowane zjawiska czaso-przestrzeni 3D. Przez arbitralne
ustanowienie związku pomiędzy dwoma lub więcej wydarzeniami, człowiek musi
automatycznie utworzyć dwie kategorie zjawisk: przyczyny i skutki, przy
czym milcząco przyjmuje się, bez przemyślenia jednakże tej wiedzy do samego
końca oraz uwewnętrznienia jej z poznawczego punktu widzenia, że każda
przyczyna może być skutkiem i vice versa. Całe pospolite i naukowe myślenie istot
ludzkich jest obecnie zdecydowanie kształtowane przez ideę przyczynowości i
przez przekonanie, że wydarzenia zachodzą niezależnie od siebie.
Idea odseparowania
wszystkich zjawisk wspierana jest przez fizyczność
człowieka i jest pierwotną duchową przyczyną wszystkich wojen, zbrodni, okrucieństw
i innych przejawów domniemanego “zła” na tym świecie. Widzi się jedynie
przyczynę “zła” oddzielnie od własnej tożsamości, a nie jako projekcję i wynik
własnego myślenia. Przez walczenie ze złem w wojowniczy sposób w świecie
zewnętrznym, człowiek nie dostrzega potrzeby poradzenia sobie ze swoimi
własnymi błędnymi wyobrażeniami, które w pierwszej kolejności doprowadziły do
powstania idei istnienia zła. Pogląd ten jest halucynacją ludzkiej percepcji, która
jest spowodowana przez konwencjonalne pojmowanie czaso-przestrzeni 3D.
Zgodnie z
powyższym, przez zatrzymanie czasu w głowie, czaso-przestrzeń jest mentalnie rozdzielona
na dwie części składowe, przestrzeń s
i czas f (np. jako częstotliwość), dzięki czemu świat
postrzegany jest w dwojaki sposób: jako byt dynamiczny,
jako przekształcenie energii, gdy
składnik czasu jest na pierwszym planie oraz jako byt statyczny, gdy przestrzeń jest na pierwszym planie, przy czym te
dwa koncepty, przestrzeń jako
odległość i czas konwencjonalny t = 1/f,
są jedną i tą samą wielkością fizyczną: t
= s. Prędkość v jest uniwersalną
obserwablą ruchu, która z kolei jest uniwersalnym przejawem konwersji energii (pierwotny
termin), E ~ v; jest ona zatem
sztuczną wielkością fizyczną utworzoną z ilorazu dwóch identycznych wielkości:
v = s/t. Epistemologicznie, prędkość (szybkość) jest zatem absurdalną
wielkością fizyczną, która prowadzi do skrycia prawdziwej energetycznej
rzeczywistości i nie do jej objaśnienia, jak się błędnie wierzy w fizyce. Jedynie
w życiu codziennym szybkość ma praktycznie uzasadnienie.
Substancjalnoenergetyczne
podejście w fizyce, które osiągnęło sławę jako dualizm korpuskularno-falowy fizyki kwantowej, można prześledzić
wstecz do tego sztucznego rozdzielenia pierwotnego terminu (czaso-przestrzeni) na
dwie części składowe (U-podzbiory) a przede wszystkim stworzyło pojęcie materii. Późne zdanie sobie sprawy
teorii względności, że materia jest energią, nie zmieniło tej fundamentalnej, wszechdominującej
koncepcji materialistycznej– materializm pozostaje niekwestionowaną podstawą
ideologiczną, na której obecnie kwitnie empiryzm
naukowy.
Jak wykażemy w tym
rozdziale, statyczno-dynamiczne spojrzenie
na świat ma kluczowe znaczenie dla zrozumienia gnostycznej struktury ludzkiego języka. Pogląd ten jest
zdecydowanie propagowany przez ograniczenia ludzkich zmysłów. Optyczne dane w
tym względzie odgrywają centralną rolę, bo sprawiają, że zewnętrzna
rzeczywistość wydaje się być kolekcją odseparowanych obiektów posiadających
formę, objętość i powierzchnię. Ta okoliczność uczyniła z człowieka “zwierzęciem naocznym”, niezdolnym do
patrzenia poza widoczny, optyczny świat (1).
Ponadto, wszystkie
dane sensoryczne modulowane są bez wyjątku przez uczucia jednostki, tak że nie
istnieją praktycznie żadne dane zewnętrzne ze świata materialnego, które nie są
zabarwione psychologicznie. Podczas tej modulacji, która następuje automatycznie
i w znacznym stopniu niezauważenie przez dzienną świadomość, lęk, jako destruktywna
interferencja, odgrywa kluczową rolę w wytwarzaniu wzorców emocjonalnych o
niskiej częstotliwości. Lęk, którego istnieje wiele przejawów, zniekształca
znacznie dane zmysłowe, które z natury mają wartość neutralną. Te
zniekształcone dane psychosensoryczne są teraz dostępne dla ludzkiego umysłu, z
których czerpie on swoją wiedzę doświadczalną rzeczywistości trójwymiarowej.
Gdyby umysł w
swojej funkcji poznawczej polegał wyłącznie na tych ograniczonych i wypaczonych
danych, nigdy nie byłby w stanie samodzielnie przełamać błędnego koła ziemskich
halucynacji i iluzji oraz zdobyć wiedzę transcendentalną. Na szczęście, ludzki
umysł, bez względu na to jak ograniczony wydaje się być w obecnym czasie, jest funkcją,
indywidualizacją ducha królestw kreacjonistycznych-7F i w każdym momencie ma dostęp
do wszechobejmującej wiedzy transcendentalnej wyższych wymiarów, której nie może
zdobyć na podstawie bezpośredniego doświadczenia w czaso-przestrzeni
trójwymiarowej.
Ta zawsze
osiągalna wiedza gnostyczna pokrywa się z kantowskimi sądami syntetycznymi a priori i odrzuca panujący w nauce i w
myśleniu codziennym dogmat, zgodnie z którym cała wiedza pochodzi z
doświadczenia, jako błędny i agnostyczny. Właśnie dzięki temu, że umysł zawsze
ma dostęp do wiedzy transcendentalnej, zdolny jest do rozwikłania i poprawienia
psychologicznych zniekształceń danych materialno-zmysłowych. Jest to główne
zadanie, jakie dusza sobie stawia podczas swojej inkarnacji w czaso-przestrzeni
3D i które rozwiązuje na różne sposoby.
Edukacyjny repertuar
duszy obejmuje spotkania i konfrontacje z innymi wcielonymi duszami w stanie
pokrewieństwa lub przyjaźni, podczas fatalnych wydarzeń, chorób, doświadczeń
politycznych i innych doświadczeń społecznych oraz naturalnych, i tak dalej. Doświadczenia
te tworzą egzystencjalną naturę czaso-przestrzeni 3D. Ta trójwymiarowa sieć
doświadczeń ma trwały wpływ na psychikę i umysł, które są otwartymi, niezwykle
plastycznymi astralnoenergetycznymi systemami; prezentuje ona, by tak rzec,
pedagogiczną ramę, w obrębie której inkarnująca osobowość rozwija się jako całokształt
myśli, uczuć i działań.
Wiedza transcendentalna,
której wcielona osobowość bezwzględnie potrzebuje, aby odnaleźć swoją drogę w
świecie fizycznym i zaklasyfikować zjawiska, które postrzega za pomocą swoich
zmysłów, żeby mogła przekształcić rzeczywistość, którą uważa za daną, przekazywana
jest przez duszę na wiele sposobów. W książce tej szczegółowo wyjaśniłem, że
dusza preferuje wyrażać się poprzez uczucia: Psychika jest zewnętrzną
manifestacją duszy, i dlatego emocje są dla umysłu nadzwyczaj ważnym zródłem
informacji. Jeśli oryginalne uczucia postrzegane i interpretowane są przez
umysł w niezmienionej formie, wtedy wie w niewątpliwy sposób, co dusza chce mu
przekazać. Zakłada to oczywiście, że umysł w pełni akceptuje wiodącą rolę duszy.
Szeroko
rozpowszechniony pogląd, że emocje zwykle zwodzą i wprowadzają ludzi w błąd,
jest częstym mentalnym wyrazem lęku, co nieuchronnie prowadzi do wniosku, że
duszy nie można ufać. Ta nieufność wobec własnej duszy jest typową
charakterystyką mentalności młodej duszy, która może kwitnąć wyłącznie w stanie
całkowitej amnezji, i z tego powodu jest to szeroko omawiane w czterech
Ewangeliach.
Centralne przesłanie
Jezusa Chrystusa to: ludzie nie powinni niepokoić się i martwić o przyszłość, ponieważ
w ten sposób nie usuną ze świata żadnego egzystencjalnego wyzwania; powinni
raczej mieć więcej zaufania w “Ojca w Niebie”, to jest, w swoje dusze i w
spójność każdego ludzkiego doświadczenia.
Ponieważ ziemskie
życie w chwili obecnej w dużej mierze oparte jest na kłamstwach i oszustwie, czego
większość stanowi samooszukiwanie się, umysły wiodących młodych dusz ekstrapolują
to negatywne doświadczenie egzystencjalne na duszę i jej zajmowanie się
wcieloną osobowością. Z tego powodu, emocje mogą się stać autentycznym zródłem
wiedzy tylko wtedy, gdy wszystkie lęki są przezwyciężone i jest się gotowym na
pełne zawierzenie duszy – mianowicie, na zaakceptowanie jej wszechobejmującej
władzy. Przez naukę akceptacji, tj. by to się działo, automatycznie nabywa się
mocy duszy lub ducha i postępuje się z nią zgodnie.
Realizacja ta jest
często cytowanym przesłaniem gnostycznym i rekomendacją wielu pism ezoterycznych
oraz tekstów channelowanych. Powszechne zjawisko prób chrześcijańskiego, muzułmańskiego
lub buddyjskiego monastycyzmu, aby wprowadzić w praktykę tę fundamentalną
wiedzę gnostyczną przez konkretny styl życia. Przedstawiłem jedynie nienaganne
uzasadnienie tego kluczowego zjawiska psychologicznego w religii i życiu
codziennym, które znajduje się w centrum przeróżnych ludzkich strategii
życiowych.
Niestety, uczucia
obecnie, przez lęk oraz myśli związane z niepokojem, są wyjątkowo zdeformowane
i źle interpretowane, i dlatego współczesny człowiek w ogóle nie używa tego gnostycznego
zródła. Z punktu widzenia duszy, w inkarnującej osobowości pojawia się edukacyjny deficyt, który dusza może
nadrobić jedynie poprzez fatalne doświadczenia (karmę). Takie wydarzenia i
wypadki, które reprezentują symboliczne uzewnętrznienie rzeczywistości wewnętrznej
duszy w czaso-przestrzeni 3D, wspierają psychikę i umysł w bardzo skuteczny i
intensywny sposób, dla przykładu, przez tworzenie zagrażających warunków
egzystencjalnych, które powodują ograniczenie swobody podejmowania decyzji i
wyzwalają gwałtowne reakcje emocjonalne w danym człowieku.
W szerszym sensie
filozoficznym, wszystkie doświadczenia inkarnującej osobowości w
czaso-przestrzeni 3D są częścią ludzkiej Gnozy, niezależnie od tego, czy są one
świadomie przetwarzane, jak przedstawiam w tej książce, czy zmieniają strukturę
osobowości w nieświadomy, ale nie mniej skuteczny sposób. Ponieważ człowiek
jest bytem psychomentalnym, rozwój psychiki i umysłu zawsze idzie w parze. Przez
poszerzanie swojej abstrakcyjnej wiedzy gnostycznej, człowiek rozwija swoją
zdolność do rozumienia i miłości transpersonalnej, ponieważ uzmysławia sobie,
że nie jest zabawką w rękach losu, a dokładniej mówiąc w rękach duszy, ale
świadomym i samowystarczalnym twórcą w warunkach trójwymiarowej fizyczności. Uwewnętrznienie
tej wiedzy myślą i działaniem jest Gnozą w całej doskonałości.
W ten sposób,
dusza działa jako kreator psychomentalnej charakterystyki wcielonej osobowości
i umożliwia jej rozwijać się w czasie cyklu inkarnacyjnego, aż osiągnie
wszechogarniającą świadomość i miłość – jako psychiczny wyraz konstruktywnej interferencji
– wyższych królestw. Zatem świadomość duszy jest zawsze potencjalnie dostępna
dla ludzkiego umysłu. Potencjału tego nie da się osiągnąć w ciągu jednego
wcielenia: Stąd konieczność wielu inkarnacji, podczas których dusza pracuje nad
cechami i zdolnościami umysłu i psychiki oraz rozwija je krok po kroku.
Nawet jeśli dusza
może ukończyć swój cykl inkarnacyjny bez promowania ludzkiego umysłu w pełną
świadomość, jak miało to miejsce na Ziemi przez ostatnie dwa-trzy tysiące lat, nie
oznacza to w żaden sposób, że człowiek nie może uzyskać wszechogarniającej
świadomości światów duszy w ciągu swojego życia. W tym przypadku, wcielona
osobowość musi przejść przez przedłużającą się ścieżkę procesu ciała świetlistego (PCŚ), podczas którego psychika i umysł są energetycznie
zestrajane ze świadomością i zdolnością miłości duszy. Podczas tej całkowitej
transformacji ciała, psychiki, czakr i umysłu, która kończy się przemianą fazową z organicznego ciała w
krystaliczne ciało świetliste, tj. wzniesieniem,
ziemska osobowość ewoluuje w “multiwymiarową
osobowość“. Jak szczegółowo wyjaśniłem w Gnozie, termin ten opisuje energetyczną jedność człowieka z jego
duszą.
W stanie poza
ciałem, wielowymiarowa osobowość posiada zdolności telepatyczne, które są przejawem
jej wszechobejmującej świadomości. Poprzez bezpośrednie poznanie może
postrzegać i rozumieć zarówno myśli, jak i uczucia innej bezcielesnej lub
wcielonej osobowości. Ta wszechogarniająca świadomość może być teraz wyrażana
przez multiwymiarową osobowość w czaso-przestrzeni 3D ziemi poprzez ukazywanie
się jako postać świetlista. Staje się ona posłańcem światów wyższo wymiarowych.
*
W powodu
ograniczeń percepcji zmysłowych i nadmiernego nacisku na wymiar lęku w myśleniu,
inkarnująca osobowość nie ma obecnie bezpośredniej wiedzy myśli, uczuć i
postrzegań zmysłowych innego człowieka. Z powodów omówionych powyżej, wcielona
osoba ma nawet znaczne trudności w rozpoznaniu, zrozumieniu i przekazywaniu
swoich własnych myśli i uczuć.
W obu przypadkach
zależna jest od komunikowania swoich myśli, uczuć i wrażeń sensorycznych werbalnie, metaforycznie lub za pomocą gestów,
aczkolwiek nie będziemy dalej zajmowali się gestami w tej dyskusji. Z braku
zdolności telepatycznych, język jest
najważniejszym środkiem komunikacji i wymiany informacji oraz wiedzy: Ludzka Gnoza
i filozofia są nie do pomyślenia bez języka.
Ludzka Gnoza jest
zatem nierozłącznie związana z esencją
języka: Wszystkie właściwości, możliwości i ograniczenia, które za sobą
pociąga język jako nośnik informacji, determinują zakres, sposób i drogę
ludzkiej wiedzy. Z tego powodu w tym rozdziale zwrócę swoją uwagę na strukturalne cechy języka i zajmę się
nimi w znaczeniu nowej Gnozy.
Zanim przejdę
dalej, muszę najpierw stwierdzić, że współczesne teorie lingwistyczne nie znają tego nowatorskiego podejścia. Chociaż wiele
z nich, po części bardzo niejasnych teorii językoznawczych, które obecnie
napotykamy, pod wpływem neopozytywizmu rości sobie, prawie bez wyjątku, predykat
“strukturalizmu”, a ich badania
struktury języka odnoszą się wyłącznie do historycznych
i hermeneutycznych aspektów formowania
słów, semantyki oraz gramatyki. Dokładnie dlatego są one duchowymi
odgałęzieniami neopozytywizmu, a
ponieważ ten kierunek filozoficzny, jak zostało już to omówione, powstał wyłącznie
poprzez wyrzeczenie się metafizycznych i transcendentalnych wglądów, współczesne
teorie językowe negują epistemologiczny, gnostyczny wymiar języka, który może
być właściwie omówiony jedynie w ramach filozofii i fizyki, oraz szydzą z ich twierdzenia,
że są naukowe.
Jak większość nauk
nowoczesnych, współczesna lingwistyka pojawiła się po raz pierwszy na początku 20.
wieku, kiedy Saussure (szkoła genewska)
poszerzył historyczny, porównawczy pogląd na języki w sensie historii
rozwojowej (np. szkoła młodych nauczycieli gramatyki, Młodogramatycy, Junggrammatiker), aby włączyć wymiar synchroniczny (lingwistyka
diachroniczna i synchroniczna). Zaadoptował pogląd, że język, tak jak
istnieje w danym momencie, jest “système
où tout se tient“ {systemem, w którym wszystko do siebie pasuje}, strukturą,
której elementy zależą od siebie i wyjaśniają się wzajemnie. Porównał język do
szachów. Za pomocą swojego słynnego wyrażenia “La langue est une forme et non une substance“ {język jest formą, a
nie substancją}, Saussure stworzył podwaliny lingwistyki strukturalnej.
Pojmowanie języka Saussure’a
objaśnia zarówno jego intuicyjnie poprawną ideę języka jako Aksjomatyki dla formowania pojęć i systemów
kategorycznych, które są U-zbiorami {zbiorami uniwersalnymi} i zawierają się oraz wzajemnie warunkują, jak i zasadniczy
błąd lingwistyki strukturalnej, aby postrzegać język w oderwaniu od jego
wymiaru epistemologicznego. Przez uważanie języka, niezależnie od fizjologiczno-fizycznych
aktywności narzędzi lingwistycznych, za system
znaków akustycznych, w których jedyną istotną rzeczą jest połączenie
pomiędzy znaczeniem i obrazem dźwięku (semantyka), lingwistyka strukturalna nie
rozumie tego, że język jest przede wszystkim konkretnym, energetycznym nośnikiem informacji, za
pomocą którego wiedza transcendentalna
duchowych królestw duszy jest tłumaczona na fizyczność czaso-przestrzeni 3D.
Wiedza gnostyczna
jest zjawiskiem astralnoenergetycznym, natomiast język reprezentuje energetyczne
przekształcenie i rozcieńczenie tej
wiedzy w fizyczności czaso-przestrzeni 3D. Podczas gdy wiedza transcendentalna
królestw kreacjonistycznych-7F jest jednoczesna, natychmiastowa i wszechobejmująca,
wiedza przekazywana lingwistycznie jest sekwencyjna, niebezpośrednia, ograniczona
i zatem energetycznie rozcieńczona. To przekształcenie wiedzy a priori, która zawsze jest dostępna
ludzkiemu umysłowi, spowodowana jest przez strukturę języka:
Język jest trójwymiarowym, energetycznym
środkiem przekazu informacji, który dusza specjalnie opracowała, żeby wcielonym
duszom umożliwić komunikację w stanie amnezji i w czasie nieobecności zdolności
telepatycznych.
Wyłącznie na
podstawie tego fizyczno-energetycznego punktu widzenia, można sensownie zbadać strukturalne
własności języka, aby wydobyć na światło jego gnostyczne ograniczenia.
Z tego wyższego
punktu widzenia wykażę poniżej, że ludzki język spełnia zarówno wszelkie energetyczne
wymogi, aby adekwatnie przekładać wiedzę transcendentalną królestw
kreacjonistycznych-7F w fizyczną czaso-przestrzeń 3D, jak i posiada celowo
wbudowaną przez duszę charakterystykę strukturalną, która utrzymuje złudzenie
wyłącznej, trójwymiarowej czasoprzestrzennej egzystencji człowieka. Rozpoczynamy
naszą dyskusję od warunków, które umożliwiają energetyczną zgodność pomiędzy
językiem, jako nośnikiem fizycznej informacji, i królestwami
kreacjonistycznymi-7F, jako zorganizowaną energią, zorganizowanym umysłem (wszechwiedzą),
oraz zapewniają jednoznaczne przypisanie słów, jako znaków akustycznych, ludzkim
myślom, które są zjawiskiem astralnoenergetycznym.
Zgodnie z zasadą
ostatniej równoważności,
pierwotny termin, z którego wyłaniają
się wszystkie języki, identyczny jest ze Wszystkim-Co-Jest, wliczając w to
zarówno czaso-przestrzeń, jak i królestwa kreacjonistyczne-7F, nawet jeśli
początkowo nie możemy świadomie postrzegać tego ostatniego. To wspólne
pochodzenie wszystkich języków pozwala im być adekwatnym medium na tłumaczenie oraz
przekazywanie wiedzy gnostycznej i komunikację w stanie wcielonym.
Faktyczna
struktura języka, która zaczyna się w obrębie pierwotnego terminu, tworzona
jest zgodnie z tą samą zasadą co podzbiory Całości, które definiowane są w
nowej Aksjomatyce jako poziomy: Poziom protonowy, dla przykładu, składa się z
podobnych protonów ze stałą masą
spoczynkową (energią) i częstotliwością
Comptona (2).
Poziomy
czaso-przestrzeni są abstrakcyjnymi kategoriami, tworzonymi przez podobne systemy,
chociaż w rzeczywistości żadne dwa systemy nie są całkowicie takie same. Jest
to umowa, która w ogóle umożliwia jakąkolwiek strukturyzację i rozpoznawanie
świata zewnętrznego. Temu fundamentalnemu aspektowi ludzkich zdolności poznawczych
zadedykowałem obszerną dyskusję w Tomie 1., szczegółowo omawiając naturę zamkniętych liczb rzeczywistych
i otwartych liczb transcendentalnych.
Ten sam problem pojawia
się teraz przy formułowaniu pojęć językowych: tworzone są one w ten sam sposób jako
mniej więcej podobne U-podzbiory pierwotnego terminu, i tym samym mają zawsze
odpowiednik w rzeczywistym świecie fizycznym. W ten sposób, energetyczna
zgodność między ideami astralnymi (myślami) a ich odpowiadającymi zjawiskami
trójwymiarowymi, które inkarnująca osobowość może postrzegać za pomocą swoich
ograniczonych zmysłów i tworzy przedmiotem języka, jest zagwarantowana.
To jednoznaczne
przypisanie ludzkiej terminologii oryginalnym ideom astralnoenergetycznym, które
są przyczyną ludzkiej egzystencji, wymaga szczegółowego omówienia z punktu
widzenia epistemologii, chociaż zajmowałem się już tym obszernie w Tomie 1. i Tomie 2., kiedy stworzyłem nową fizyczną i matematyczną Aksjomatykę, ale nie z punktu widzenia językoznawstwa.
Wykazałem, że
język jest system kategorycznym, i że każde określenie językowe posiada tło matematyczne.
Jest to jasno wyrażone w nowej symbolice
czasoprzestrzennej, którą opracowałem: lingwistyczno-opisowe wyrażenie
pierwotnego terminu jako “czaso-przestrzeń” może być również przedstawione matematycznie
następująco:
[czaso-przestrzeń] = [przestrzeń]x[czas] = s f = s/t = v.
Równanie to (ostatnia równoważność) udowadnia wspólne
pochodzenie matematyki i języka. Matematyka jest aksjomatycznym systemem
kategorycznym składającym się z abstrakcyjnych znaków, takich jak liczby i
znaki relacji, które mogą być wyrażone równie dobrze za pomocą słów, bez
zmieniania istoty matematyki. Fakt ten wyjaśnia zasadniczą możliwość “matematyzacji”
języka i vice versa: przedstawienia matematyki jako systemu określeń językowych.
Pomimo że Russell wskazał
już fakt, że matematyka jest przedłużeniem logiki przy pomocy znaków abstrakcyjnych,
matematyczna natura języka mogła zostać jasno i wyczerpująco przedstawiona jedynie
wraz z opracowaniem nowej Aksjomatyki. Udowodniłem, że czaso-przestrzeń, rozumiana
jako zewnętrzny świat fizyczny, ma naturę matematyczną: wszystkie znane prawa
fizyczne są równaniami matematycznymi, które są wyprowadzeniami Prawa Uniwersalnego,
przy czym Prawo Uniwersalne jest matematyczną powłoką pierwotnego terminu jako zasada trzech.
Czaso-przestrzeń, Wszechświat,
jest zorganizowaną energią – jest duchem.
Jak więc możemy
wyjaśnić wrodzone logiczne i semantyczne słabości oraz błędy ludzkiego języka,
które prowadzą do licznych fałszywych wglądów i konkluzji oraz umożliwiły
powstanie niezliczonych sprzecznych, wzajemnie wykluczających się filozoficznych,
religijnych i naukowych teorii, pomijając wszystkie błędne banalne opinie? Inaczej
mówiąc, jaka strukturalna charakterystyka języka doprowadziła do obecnego
zamieszania w ludzkiej wiedzy, zakładając, że ludzka wiedza może być przekazana
poprzez język? Po raz pierwszy w historii filozofii i lingwistyki - ta zasadnicza
kwestia gnostyczna - jest teraz jasno i wyczerpująco rozstrzygnięta.
Zasadniczo istnieją
trzy zródła błędu, który zniekształca i fałszuje jednoznaczny podział astralnoenergetycznej
wiedzy na terminy językowe:
1.
Tworzenie
terminów, które są N-zbiorami.
2.
Formowanie
systemów myśli, natury naukowej lub trywialnej, które wychodzą z pojedynczych rzeczy (U-podzbiory
pierwotnego terminu) i które nie znają albo pośrednio nie biorą pod uwagę
istoty pierwotnego terminy.
3.
Strach, który zniekształca i fałszuje myślenie logiczne w wszechogarniający
i nieświadomy sposób.
W dodatku, istnieją
fundamentalne strukturalne cechy języka, które wynikają z natury
czaso-przestrzeni i są warunkiem koniecznym dla halucynacyjnej percepcji czaso-przestrzeni
człowieka, który doświadcza ją jako przyczynowe, sekwencyjne zjawisko przestrzennych
i tymczasowych, oddzielnych przedmiotów i wydarzeń. Zaczynamy od głównych
przyczyn błędów logicznych, semantycznych i poznawczych, które wkradają się w
dzisiejszy język jako uniwersalny nośnik informacji i przeszkadzają w zgodnej z
prawdą komunikacji pośród ludzi.
Ponieważ większość
ludzi, która inkarnuje obecnie na Ziemi, to młode dusze, które żyją w prawie
całkowitej amnezji co do swojego astralnego pochodzenia, uważają siebie za
oddzielne, odrębne istoty. To wrażenie egzystencjalne prowadzi do tworzenia
myśli i pojęć, które są N-zbiorami i wykluczają się jako element (N-pojęcia).
Udowodniłem, że
takie koncepcje uniemożliwiają logiczne myślenie i stoją na drodze opracowaniu aksjomatycznego
sposobu myślenia. N-pojęcia pojawiają się zarówno w zwykłym myśleniu, jak i w naukowym
uzasadnianiu. Jako wzorce myśli, mają trwały wpływ na ludzkie zachowanie.
Szeroko
rozpowszechnioną myślą, jeśli chodzi o N-pojęcie, jest to, że życie jest stanem niedostatku (niedoboru): Jest za mało miłości, za mało pieniędzy, za
mało szczęścia, bogactwa naturalne ziemi są ograniczone, itd. Skutkuje to wieloma wzorcami zachowań,
które decydująco kształtują życie. Istnieje za mało pieniędzy, dlatego musisz
oszczędzać pieniądze na podeszłe lata; jest za mało zdrowia, więc trzeba
odkładać pieniądze na czas choroby. Na tej podstawie tworzone są i uzasadniane takie
niepotrzebne struktury jak emerytura i fundusz ubezpieczeń zdrowotnych. Ziemskie
zapasy surowców są zbyt skąpe, dlatego utrzymujemy wielkie armie i sojusze
wojskowe oraz prowadzimy wojny, jak ta w Iraku, aby energetycznie się
zabezpieczyć i tak dalej…
Jeśli
przeanalizuje się psychomentalne idee, na których bazują takie instytucje, szybko
można zdać sobie sprawę, że są to wyłącznie myśli oparte na lęku. Tworzenie N-pojęć
jest przejawem lęku: Nie da się oddzielić od siebie tych dwóch zródeł błędu, 1.
oraz 3. – są one U-zbiorami i zawierają się jako element.
Pierwotnym N-pojęciem
psychomentalnym, który wywołuje wszystkie inne idee, które wykluczają się jako element,
jest lęk przed śmiercią. Idea przemijalności
ludzkiej osobowości i tożsamości po śmierci jest pierwotną N-myślą ludzkości na
obecnym etapie jej duchowej ewolucji. Dopiero kiedy ludzki umysł rozpozna i
uwewnętrzni wieczne istnienie duszy i osobowości indywidualnej, może uwolnić
się całkowicie od wszystkich innych N-myśli.
Z tego powodu, opracowanie
nowej Aksjomatyki i Teorii Prawa Uniwersalnego nie jest wystarczające, aby
skłonić człowieka do logicznego myślenia i działania. Do tego mogą być
przekonani jedynie przez ukazanie nieśmiertelności duszy, tj. przez wzniesienie
istoty ludzkiej, ze wszystkimi towarzyszącymi zjawiskami, takimi jak światowy
kryzys ekonomiczny. Dopiero wtedy ludzie będą gotowi pokonać swoje lęki i
oddzielić się od wielu ukochanych N-idei separacji. Jest to faktyczne
energetyczne tło nieuchronnego Ewolucyjnego Skoku Ludzkości.
Po omówieniu
punktów 1. i 3., pozostaje jedynie punkt 2. Jak szczegółowo wyjaśniłem w tetralogii,
wszystkie znane naukowe, filozoficzne i trywialne systemy myśli, w celu wprowadzenia
i uzasadnienia innych myśli i idei, rozpoczynają od terminów i kategorii, które
są podzbiorami pierwotnego terminu. To błędne
koło jest szczególnie wyraziste w fizyce, w której wszystkie wielkości
fizyczne definiowane są przez inne arbitralnie wprowadzone wielkości fizyczne,
a nie przez pierwotny termin. Doprowadziło to do wspomnianej wyżej ślepoty poznawczej
fizyki w odniesieniu do jej terminologii i przedmiotu badań.
Podejście to jest dominujące
nie tylko w nauce, ale również w myśleniu codziennym. To bardzo przygnębiające obserwować
w wigilię największego światowego kryzysu ekonomicznego, jak politycy
opracowują i głoszą bardzo niejasne idee, jak powinien być zreorganizowany
trudny stan finansów, i jak powinno być zreformowane społeczeństwo,
rozpoczynając zawsze od szczególnych, drugorzędnych problemów, zgodnie ze swoim
ograniczonym horyzontem percepcyjnym, aby przedstawić wielkie, daleko idące
rozwiązania. Z perspektywy czasu, im głośniej chwalona jest reforma, że jest długofalowa,
tym bardziej krótkotrwała i nieefektywna okazuje się być. Co istotne, ten konceptualny
agnostycyzm, który w nauce, biznesie, polityce i mediach manifestuje się jako
językowa kakofonia, nie jest przedmiotem badań współczesnej semantyki ani lingwistyki,
nie mówiąc już o nowoczesnej logice.
Z omówienia trzech
zródeł błędnej konceptualności ludzkiej wynika, że odpowiednie tłumaczenie na
język ludzki astralnej wiedzy gnostycznej przyjmuje z góry zdolność tworzenia aksjomatycznych
systemów kategorycznych, których koncepcje mogą być wyprowadzone, bez wyjątku,
z pierwotnego terminu i są zatem jego U-zbiorami. Problemem, który tutaj
napotykamy, jest to, że trzeba radzić sobie z już istniejącymi językami, a te
opracowały struktury historyczne, które są pełne błędów poznawczych, semantycznych
i logicznych oraz są wysoce niepodatne na jakiekolwiek poprawki natury
logicznej.
Oporność ta wynika
nie tyle z samych języków, ponieważ udowodniłem przy użyciu trzech bardzo
różnych języków, takich jak niemiecki, angielski i bułgarski, że kompletna aksjomatyzacja
wszystkich języków jest z zasady możliwa i bardzo prosta, ale raczej z powodu
chaotycznego myślenia ludzi stojących za tymi językami.
Kompletna aksjomatyzacja
języków i eliminacja ich wszystkich logicznych oraz semantycznych błędów, które
obecnie ujawniają, wymaga przede wszystkim dogłębnej analizy przedmiotu ludzkiej konceptualizacji (terminologii), która wyraża się jako
język. Istnieją trzy główne obszary egzystencjalne, które są przedmiotami
ludzkiego języka:
1. Zjawiska
zewnętrznego świata fizycznego, które postrzega się za pomocą zmysłów, jak obiekty,
procesy, działania, itd.
2. Psychika,
tj. ogół uczuć i impulsów, które prezentują się zarówno jako czyste zjawiska astralne,
jak i w ścisłym związku ze zjawiskami zewnętrznego świata fizycznego.
3. Wszystkie
abstrakcyjne i konkretne myśli oraz idee umysłu, za pomocą których
porządkuje się, wyjaśnia i łączy percepcje zewnętrznego świata i psychiki oraz
ustanawia nadrzędne połączenia.
Te obiekty
ludzkiej konceptualizacji i terminologii są najpierw tłumaczone na dźwięki akustyczne i dopiero później zanotowywane
za pomocą znaków pisanych, ażeby były
również dostępne inkarnującym duszom, które nie są w bezpośrednim kontakcie
akustycznym. Okoliczność ta wyjaśnia rozwój języka mówionego w język pisany, co sugeruje pojawienie
się intelektualnej ewolucji gatunku ludzkiego na przestrzeni dźiejów.
Zarówno
przypisanie pewnych dźwięków akustycznych do indywidualnych określeń, jak i ich
pisane reprezentacje mają w rzeczywistości drugorzędne znaczenie gnostyczne, nawet
jeśli tworzą główny obszar badań lingwistyki. W zasadzie, dowolne dźwięki mogą
być przypisane dowolnemu określeniu i będą między sobą synonimiczne. Wyjaśnia
to podstawową równoważność poznawczą
wszystkich języków, jakie spotykamy na Ziemi. Jeśli istniałaby różnica, wtedy
nie bylibyśmy w stanie nauczyć się lub tłumaczyć obcych języków, ani nie byłoby
żadnej możliwości komunikacji pomiędzy poszczególnymi narodami językowymi.
Ta fundamentalna równoważność
wszystkich dźwięków pojęcia wynika z zasady
ostatniej równoważności – z pierwotnego aksjomatu nowej Aksjomatyki, za
pomocą którego termin pierwotny jest wprowadzony. Rozpoznajemy ponownie, że pierwotny
termin jest nie tylko pochodzeniem matematyki i nauki, ale również pochodzeniem
wszystkich języków.
Z wyższego punktu
widzenia, poznawcza równość wszystkich języków może być wyjaśniona za pomocą energetycznej jedności wszystkich dusz w
wyższych królestwach, które, chociaż inkarnują w różnych rejonach lingwistycznych
na ziemi, są w stałym kontakcie telepatycznym ze sobą, tak że ich konceptualizacja
posiada uniwersalny charakter informacji i komunikacji na poziomie astralnoenergetycznym.
Proces ten można
zobrazować za pomocą następującego przykładu z dziedziny informatyki. Wszystkie
programy komputerowe bazują na kodzie binarnym,
który składa się z elementarnych sygnałów elektromagnetycznych. Te z kolei mogą
być dalej przetwarzane tak, aby w razie potrzeby pojawiały się jako sygnały akustyczne
lub optyczne, przy czym sygnały optyczne mogą być z kolei przedstawiane na
ekranie jako znaki, liczby, grafiki albo inne trójwymiarowe formy. Niemniej
jednak, wszystkie te reprezentacje mają wspólne energetyczne pochodzenie: elektromagnetyczny
kod binarny.
Podobnie jest z
językami: Wspólne pochodzenie astralnoenergetyczne ich terminologii, która
złożona jest ze specyficznych wzorców częstotliwości, pozwala na nieskończoną
różnorodność dźwięków akustycznych, znaków optycznych i zasad gramatycznych, od
których zależy konstrukcja poszczególnych języków. Ze swej natury, wszystkie
języki są stosownymi reprezentacjami aksjomatycznymi pierwotnych, astralnoenergetycznych
wzorców częstotliwości i są zatem równoważnymi, wymiennymi gnostycznymi
systemami kategorycznymi. Wgląd ten bardzo upraszcza nasze podejście do języków
i rozwija aktualną lingwistykę, która jest wyłącznie nauczaniem opisowym, w
ścisłą, aksjomatyczną dyscyplinę.
W ramach strukturalnej
konstrukcji języków, na różnych poziomach semantycznych i gramatycznych
pojawiają się przeróżne, szczególne możliwości różnicowania i nacisku indywidualnych
aspektów gnostycznych. Omówię tutaj niektóre uderzające, strukturalne
właściwości języków, ale bez twierdzenia, że to omówienie jest kompletne, nie
tylko dlatego, że mam przysłowiowych, szukających dziury w całym lingwistów jako
odstraszający przykład.
Widzieliśmy, że
pochodzeniem wszystkich pojęć jest czaso-przestrzeń jako pierwotny termin
ludzkiego myślenia. Czaso-przestrzeń podzielona jest na dwa podzbiory, przestrzeń i czas, przez sztuczne zatrzymanie czasu w głowach w a priori nieświadomy
sposób. To właśnie temu procesowi zawdzięczamy tworzenie wszystkich konceptów,
które są U-podzbiorami pierwotnego terminu. Przez stosowanie dualistycznego, statyczno-dynamicznego spojrzenia na świat, tworzone są statyczne pojęcia, które podkreślają bardziej
przestrzenne, topologiczne aspekty U-podzbiorów pierwotnego terminu, lub pojęcia dynamiczne, które dają pierwszeństwo
czasowym aspektom konwersji energii obserwowanych zjawisk.
Ten podział pojęć
na statyczne i dynamiczne U-podzbiory pierwotnego terminu dokonuje się na
poziomie formowania słów i gramatyki.
Większość czasowników wyraża dynamiczny aspekt
transformacji albo ruchu energii jako uniwersalnego przejawu wymiany energii. Mówimy:
“Ziemia oddziałuje wzajemnie z grawitacją
Słońca i obraca się po eliptycznej orbicie wokół tej gwiazdy”. W tym przypadku, dwa
czasowniki “wzajemnie oddziałuje” i “obraca się” oddają konkretne zjawiska
interakcji energii.
Na podstawie tych
czasowników można teraz utworzyć rzeczowniki
(substantiwa) – proszę zauważyć, że na
poziomie gramatyki podstawowe słowo “substancja” jest epitomem poglądu statyczno-materialnego (jako substancja = materia):
Od czasownika albo od działania “wzajemnie oddziałuje” tworzony jest rzeczownik
“wzajemne oddziaływanie”, a od czasownika “obraca się” – “obrót“. Obydwa rzeczowniki nie oddają
teraz procesów dynamicznych, ale wynik tego procesu, który wyrażony jest jako
byt statyczny. Mówimy “wzajemne oddziaływanie jest duże lub małe; jest to siła,
która może być zmierzona dynamicznie i ma statyczną wartość np. 20 Niutonów“. Dla przykładu, pytamy “Ile
obrotów wykonuje silnik?” i nie określamy rotacji jako ruchu, ale jako
zamknięte, policzalne byty. To samo odnosi się do następującego stwierdzenia: “Woda
płynie” i “Tylko jedna rzeka płynie przez tę dolinę”. Przepływ wody nie jest
policzalny, ale jest ruchem; rzeczownik czasownika “rzeka”, z drugiej strony, zapisany
jest jako konkretna, policzalna rzecz, i dlatego możemy teraz zapytać: “Jak
wiele dopływów posiada Ren?”
Na podstawie tych
przykładów możemy zobaczyć jak na poziomie formowania słów można podkreślić albo
statyczny, przestrzenny albo dynamiczny, czasowy aspekt zjawisk czaso-przestrzeni
i w ten sposób formować niezliczoną ilość nowych słów i pojęć. Przykłady te
obrazują plastyczność języka i jego nieskończony potencjał tworzenia nowych
słów. W tym charakterze, język przypomina Wszystko-Co-Jest, które jest
nieskończonym bytem twórczym. Całość, pierwotny termin, jest zorganizowaną energią
twórczą – jest Duchem.
Ten dalszy podział
pojęć utrzymuje się w gramatyce na
rozmaite i złożone sposoby. Wybierzemy kilka przykładów, które w tym samym
czasie obrazują różnice pomiędzy poszczególnymi językami. Niektóre języki, takie
jak włoski (passato remoto), francuski
(passe simple) i wszystkie języki
sławiańskie (zakończone formy przeszłości)
posiadają czasy czasowników, które opisują unikalne procesy ukończone w
przeszłości. Formy te nie istnieją ani w angielskim, ani w niemieckim; znamy
tam jedynie formy przeszłe czasowników, które nie rozróżniają, czy proces miał
miejsce tylko raz i został ukończony w przeszłości, czy działanie pojawia się
wielokrotnie i sięga teraźniejszości. Na podstawie tego przykładu możemy
zaobserwować, jak dynamiczny aspekt pojęć jest dalej różnicowany i
konkretyzowany poprzez formowanie specyficznych form gramatycznych.
Różnicowanie to ma
miejsce również na poziomie formowania zdań. W niemieckim możesz “postawić filiżankę na stole” („eine
Tasse auf den Tisch stellen“), ale “położyć widelec na stole” „eine Gabel auf den Tisch legen“. Zewnętrzna
forma przedmiotu w postaci rzeczownika determinuje wybór czasownika. Ta
precyzja wyrażenia jest nieznana w angielskim albo w językach sławiańskich: “możesz
postawić {ang. „put” tłumaczone jest również jako „umieścić” i „położyć”} filiżankę
lub widelec na stole”. Język niemiecki bardzo dokładnie rozróżnia również, czy
proces ujęty przez czasownik jest ruchem z kierunkiem, czy też ma miejsce bez
żadnego preferowanego kierunku lub widocznego ruchu w obrębie nakreślonej
przestrzeni: “Stawiasz talerz na stole”, biernik, („Man legt den Teller auf den Tisch“, B.), ale “talerz leży na
stole”, celownik („der Teller liegt auf dem
Tisch“, C.). W języku niemieckim dynamiczny aspekt procesów czasoprzestrzennych
jest dalej określany przy pomocy deklinacji.
Z kolei w angielskim i bułgarskim, nie ma rozróżnienia między tym, czy
przedmiot jest w ruchu jako rzeczownik czy w stanie względnego spoczynku. Mówi
się: “Stawiam talerz na stole” i “Talerz leży na stole” (w bułgarskim: “Az
slagam chinijata na masata” i “Chinijata
lezi na masata”).
Te osobliwości
niemieckiej gramatyki wymagają precyzyjnego, przestrzennego myślenia statycznego,
którego nie wymagają inne języki, takie jak angielski, włoski i bułgarski. Z
tego powodu, język niemiecki promuje statyczny pogląd populacji
niemieckojęzycznej, która skupiona jest na zewnętrznych formach, dokładności, porządku,
konstrukcji zewnętrznej i klarowności. To nie przypadek, że pośród Niemców te
cechy są mocno wyraziste: Struktura języka ojczystego warunkuje kolektywne
zachowanie ludzi.
Ta czasoprzestrzenna funkcja języka, jako
siła kształtująca ludzkie zachowanie, nie została jeszcze rozpoznana w tej
formie przez konwencjonalną lingwistykę, bo nauka ta nie ma pojęcia o fizyce i psychologii
– o psyche (ciało emocjonalne) i logosie (umysł, duch, ciało mentalne) – jako
zjawiskach astralnoenergetycznych.
Możemy oczywiście
kontynuować naszą epistemologiczną analizę struktury lingwistycznej i porównać,
dla przykładu, czasoprzestrzenne aspekty języków
syntetycznych, takich
jak łacina i starobułgarski/cerkiewno-sławiański, z tymi języków
analitycznych, takich
jak angielski i bułgarski oraz umieścić je w relacji z językami mieszanymi, takimi jak francuski i niemiecki, dzięki
czemu możemy uzyskać nowe, cenne wglądy gnostyczno-lingwistyczne. Przedsięwzięcie
to wykroczyłoby jednakże poza zakres niniejszego eseju. Moim celem nie jest
przepisanie lingwistyki jako nauki, jak uczyniłem to w przypadku fizyki i bionauki, ale jedynie pokazanie niektórych nowatorskich perspektyw,
żeby zainspirować lingwistów i uwolnić ich od ich obecnej umysłowej inkrustacji.
Zobaczyliśmy więc,
że ludzki język, z jednej strony, posiada wrodzony potencjał adekwatnego
uchwycenia zjawisk astralnoenergetycznych i wiernego przełożenia ich na
trójwymiarowość świata fizycznego, ale z drugiej strony zawiera nieuchronne
bariery strukturalne, które stoją na drodze Gnozy Transcendentalnej i zachowuje
złudzenie wyłączności czaso-przestrzeni 3D.
Język jest
sekwencją sygnałów akustycznych, które są wypowiadane jeden po drugim w czasie
linearnym i wywołują wrażenie sekwencyjnego strumienia komunikacji werbalnej wzdłuż
osi czasu. Gramatyka pogłębia i utrwala również ideę przeszłości, teraźniejszości
i przyszłości.
Ponieważ w obrębie
formowania zdania, z ogółu wszystkich zdarzeń, sensownie i kompleksowo dla
wszystkich słuchaczy może być opisany jedynie określony łańcuch zdarzeń, zgodnie
z zasadą przyczynowości dokonana jest
lingwistycznie nieunikniona selekcja wydarzeń. Gramatyka i składnia zmuszają
narratora do automatycznego podzielenia wszystkich terminów na dwie kategorie: przyczyn i skutków. Podmiot jest
przyczyną a przedmiot jest skutkiem, które
połączone są przez czasowniki i przyimki w sensie przekształcenia energii. W
obrębie gramatyki, kierunek przyczynowości może być odwrócony za pomocą czasowników w stronie biernej – tworząca
trendy reguła języka, która wskazuje na zamknięty
charakter czaso-przestrzeni (pierwotny aksjomat).
Najbardziej rażące
błędy logiczne i semantyczne nie pojawiają się w obrębie formowania słów i
konstrukcji zdań, ale w łączeniu stwierdzeń i zdań w kompleksowe, kategoryczne
systemy językowe. Niemniej jednak, błędy te zaczynają się od tworzenia słów i
kontynuowane są w ustnym i pisanym opracowaniu.
Weźmy dla
przykładu określenie z psyche, takie jak „miłość” (Ta rozprawa na temat
miłości została opublikowana jako oddzielny artykuł pod tytułem „Czym
jest Miłość“). W
sensie energetycznym, miłość jest konstruktywną interferencją wszystkich
wzorców psychologicznych, które prezentują się ludzkiemu umysłowi jako uczucia
albo emocje. Miłość porównywalna jest do białego światła, które jest mieszanką
wszystkich kolorów spektrum widzialnego. Kolory te mogą być odfiltrowane z
białego światła przez interferencję optyczną, a nawet usunięte z widma kolorów
przez dalszą, celowaną interferencję destruktywną. Wykorzystamy teraz ten
fizyczny model z optyki, aby “niepojęty” obszar psyche uczynić zrozumiałym.
Jeśli uczucie
ujęte jest za pomocą pewnego określenia, nie jest możliwe sprawdzenie jego autentyczności
i podobieństwa u wszystkich ludzi. Nie ma sposobu, żeby to uczucie określić obiektywnie
i udowodnić, że termin ten stosowany jest zawsze do jednego i tego samego zjawiska
psychicznego, jak w przypadku werbalnej prezentacji widzialnych rzeczy materialnych.
Oczywiście, psychika zawiera nieodłączną
nieokreśloność, która może być wyrażona słowami tylko w bardzo niedoskonały
sposób. W rzeczywistości, istnieje tak wiele różnych wzorców emocjonalnych, jak
wiele jest indywidualnych osobowości, których wyjątkowa struktura psychiczna, określona
z góry w wyższych królestwach, kształtowana jest unikalnie przez indywidualne ziemskie
doświadczenia.
Przyjrzyjmy się
jeszcze raz koncepcji „miłości”. W sensie energetycznym, na poziomie psychomentalnym
i fizycznym, uczucie to wyraża odczuwanie konstruktywnej interferencji królestw
kreacjonistycznych-7F. W idealnym przypadku, miłość odczuwana jest jako ekstatyczne
doznanie błogości, które energetycznie otwiera i rozgranicza wszystkie siedem czakr
ciała. Już ten opis ukazuje, jak niepewna jest lingwistyczna prezentacja
ludzkich uczuć.
Ekstaza jest
stanem energetycznym, który może osiągnąć jedynie kilka starych dusz, w których
zostały już rozpuszczone najgęstsze warstwy strachu. Ponieważ większość ludzi
to młode dusze, i które nie doświadczyły jeszcze ekstazy, nie mogą wyobrazić
sobie niczego konkretnego pod tym pojęciem, nawet jeśli znają ten termin teoretycznie.
W tym kontekście
pamiętam renomowanego profesora z Heidelbergu, który prowadził dwusemestralny
wykład na temat koncepcji “Erosa” w dziełach Platona i bardzo elokwentnie, za
pomocą niezliczonych odcieni i idiomów, próbował opisać to, jak zwykł się
wyrażać, „osobliwe i tajemnicze uczucie”, przy czym dla każdego było to
wyraźnie zauważalne, że ani nie doświadczył ekstazy Erosa, ani nigdy nie odczuł
duchowo-somatycznej ekspansji i rozgraniczenia, która wywołuje kreatywność
tryskającą z wnętrza duszy i wykorzystywał ten wykład w obsesyjno-kompulsywny
sposób, jako narzędzie czysto intelektualnego podejścia do platonicznego Erosa,
podczas gdy jego centra (czakry) miłości, duchowości i ekstazy wydawały się
zupełnie niedotknięte tą boską mocą duszy.
Takie kurcze i
zniekształcenia psyche są bardzo często obserwowane u wierzących, którzy
starają się rekompensować brak transcendentalnych, ekstatycznych doświadczeń
Boskości za pomocą religijnej żarliwości, ale rzadko u ludzi ześrodkowanych
intelektualnie, którzy swoje deficyty psychiczne starają się zrekompensować
jałowymi wysiłkami umysłowymi, a którzy zazwyczaj nie zwracają uwagi na emocje.
To samo tyczy się
miłości. To co rozumiemy dziś przez miłość, czy to w literaturze, sztuce czy w
życiu codziennym, w zdecydowanej większości przypadków nie ma nic wspólnego z
pierwotnym, astralnoenergetycznym zjawiskiem miłości, a jedynie z powiązanymi z
niepokojem interpretacjami przeróżnych wzorców zależności, które podsumowane są
przez określenie “miłość”. Okoliczność ta wyjaśnia wiele pomyłek i
nieporozumień, które nigdzie nie pojawiają się tak masowo jak w związkach miłosnych
i dostarczają treści na liczne prezentacje literackie. Nawet ta książka nie
jest odporna na ten zarzut. Często używam terminu „miłość bezwarunkowa”, aby odróżnić
tę koncepcję od zwykłego pojęcia miłości, wiedząc, że popełniam tym samym tautologię:
prawdziwa miłość jest zawsze
bezwarunkowa.
Jeśli uważa się
miłość za zjawisko astralnoenergetyczne – a nie ma innego prawdziwego sposobu
patrzenia na to zjawisko – wtedy określenie to opisuje wysoce zaawansowany stan
konstruktywnej interferencji na poziomie psychicznym, który jest również w
pełni akceptowany oraz uwewnętrzniany przez umysł bez jakichkolwiek zastrzeżeń i
przy pełnej tego świadomości. Taki stan może być osiągnięty przez wcieloną
duszę dopiero na końcu jej “ścieżki miłości i oświecenia”, to jest, dopiero na
końcu jej cyklu inkarnacyjnego. Dlatego też ziemska miłość nie jest stanem, a
procesem.
Wcielona dusza
musi doświadczyć całego spektrum swoich uczuć, które wyzwalane są przez
najbardziej wzniosłe i najbardziej okropne doświadczenia; musi wielokrotnie
przechodzić w górę i w dół na skali intensywności swoich uczuć, aż nauczy się
radzić sobie z nimi w kreatywny sposób. Oczywiste jest, że podczas tego
ćwiczenia umysł musi nieustannie stawiać czoła wyzwaniu ujarzmiania tych
kolosalnych, emocjonalnych energii astralnych. Ludzki umysł przez całe życie
musi odgrywać rolę emocjonalnego poskramiacza, nawet w tych momentach, kiedy
emocje wydają się drzemać.
Nie da się nauczyć
właściwego radzenia sobie z pełnym zakresem ludzkich emocji w ciągu jednego
wcielenia. Nawet cykl inkarnacyjny 70-80 żyć jest niewystarczający, aby
doświadczyć oraz znieść wszystkie emocje i emocjonalne natężenia. To, co
człowiek może jednak osiągnąć, to głębokie zrozumienie wszystkich uczuć i
rozwinięcie nieoceniającej akceptacji w uzmysłowieniu sobie, że wszystkie pozytywne
i negatywne emocje są nieodłączną częścią jego ziemskiej egzystencji, które
wraz z rosnącym doświadczeniem scalają się w harmonijną Całość, ponieważ są
one energetycznymi U-zbiorami i nie mogą się wzajemnie wykluczać.
Tak jak białe
światło, które powstaje w wyniku fuzji wszystkich kolorów spektrum widzialnego,
które w każdym momencie mogą być rozdzielone ponownie, tak miłość jest końcowym
produktem połączenia się wszystkich uczuć – radosnych i bolesnych– które zawsze
mogą być doświadczone osobno, nawet przez stare dusze. Miłość jest konstruktywną
interferencją wszystkich uczuć bez wyjątku. To połączenie objawia się na
poziomie umysłu jako bezwarunkowa akceptacja.
W ramach tego modelu
można wyobrazić sobie, że każda barwa widmowa może być arbitralnie przypisana konkretnemu
wzorcowi emocjonalnemu, dla przykładu: kolor czerwony – złości, kolor zielony –
zawiści, kolor żółty – zazdrości, kolor fioletowy – rozpaczy, itd. (3).
Istota ludzka
przechodzi przez te wszystkie kolory i uczucia podczas swoich ziemskich inkarnacji
oraz gromadzi je jako pamięć emocjonalną.
Przez cały ten proces, wcielona osobowość uświadamia sobie, że energia psychiczna,
tak jak generalnie cała energia, jest stale w ruchu, tak że nie jest się zawsze
zezłoszczonym, smutnym, zawistnym albo zazdrosnym, ale doświadcza się również momentów
zadowolenia, szczęścia, wspaniałomyślności i tak dalej. Gdy rośnie
doświadczenie, człowiek uczy się coraz pewniej radzić sobie mentalnie z tymi
zmiennymi stanami emocjonalnymi i prowadzić je w pożądanym kierunku przez
zaakceptowanie ich jako części swojej ziemskiej tożsamości i przez doprowadzenie
ich do wzajemnej harmonii. W ten sposób inkarnująca osobowość podnosi wibracje
swojego ciała emocjonalnego oraz mentalnego i usuwa wzorce strachu o niskiej
częstotliwości.
Bez wchodzenia w
szczegóły, ponieważ ten temat jest prawie niewyczerpywalny, należy tyle
powiedzieć: z wcielenia na wcielenie osobowość rozwija zdolność harmonizowania swoich
zróżnicowanych uczuć i przekształcania ich w miłość. Bolesnym doświadczeniem, które
każdy przeżywa podczas procesu inkarnacyjnego, jest to, że nie można zaprzeczyć
swoim uczuciom, ponieważ w takim przypadku nie rozpuszczają się one, a stają
się energetycznie skondensowane i magazynowane są głęboko w pamięci komórkowej.
Z tego miejsca, przy najmniejszej okazji mogą wybuchnąć z wielką brutalnością i
wyrządzić zło.
“Belle Époque”
końca XIX wieku i początku wieku XX, która kształtowana była przez ideę drobnomieszczańskiej
idylli, podczas której przemoc, nienawiść i agresja powierzchownie się nie
pojawiały, a co najwyżej w dopuszczalnej, naukowej formie współczesnej psychoanalizy,
zakończyła się, jak dobrze wiadomo, niewyobrażalnymi okrucieństwami I wojny
światowej, która za jednym zamachem zniszczyła tę sielankę na zawsze. Energia
musi płynąć – zwłaszcza energia emocji. Pomimo tego historycznego doświadczenia,
jeden z największych błędów naszych czasów – wiara w “poprawność polityczną”, która
wymaga tego, żeby negatywne emocje, takie jak nienawiść, agresja, chciwość, itd.,
były tłumione w celu rozwinięcia emocji pozytywnych – świętuje bezprecedensowy renesans.
Nie ma nic
bardziej mylnego niż to! Przez tłumienie nienawiści nie stworzy się miłości, bo
miłość nie jest przeciwieństwem nienawiści. Uczucia nie są N-zbiorami, które
się wzajemnie wykluczają, ale U-zbiorami, które mieszają się tak jak kolory
spektrum widzialnego w celu tworzenia białego światła miłości. Dopiero wtedy,
kiedy obecne jest całe spektrum uczuć, może powstać białe światło miłości. Z
tych rozważań wynika, że emocje są nadzwyczaj dynamicznymi, płynnymi stanami energetycznymi,
których nie można wyrazić werbalnie za pomocą ustalonych terminów.
To statyczne
pojmowanie natury emocji jest głównym zródłem niezliczonych wynaturzeń i
złudzeń, które są tak uporczywe i trudne do rozwiązania, że żadne doświadczenie,
nie ważne jak bolesne, nie może ich usunąć. Powszechną iluzją “duetu miłosnego”
jest to, że w idealnym przypadku powinien być wieczny i nierozerwalny – wspólnota
ta powinna stać jak bastion przeciw nieprawości życia i dawać wieczne szczęście.
W iluzji tej, główną rolę odgrywa idea, że miłość jest procesem brania i
dawania. Człowiek czuje się nieszczęśliwy i wierzy, że musi być kochany przez partnera,
innymi słowy, musi od niego otrzymać miłość, żeby być szczęśliwym; albo jest
nieszczęśliwy, ponieważ nie otrzymuje od partnera wystarczająco dużo miłości.
Miłość widziana
jest jak pewnego rodzaju barter, który w dodatku jest towarem deficytowym, dlatego
w obecnych warunkach społeczno-kulturowych większość ludzi trzyma się kurczowo miłości
jak cennego fetyszu i w oparciu o to mentalne odchylenie rozwija różne
negatywne uczucia, takie jak zazdrość, zawiść, poczucie niższości, i narzeka
przez całe swoje życie. To, co zeszło na dalszy plan, to sama miłość.
Miłość jest psychomentalnym
stanem dojrzałości. Człowiek nie potrzebuje być kochanym przez inną osobę, aby
być szczęśliwym, i nie może być też kochanym. Przeciwnie, człowiek musi przede
wszystkim kochać siebie bezwarunkowo, ze wszystkimi swoimi cechami pozytywnymi
i negatywnymi, i później emanować tę miłość na innych ludzi. Ponieważ miłość
przyciąga jeszcze więcej miłości, znajdzie się wystarczająca ilość ludzi otrzymujących
i odwzajemniających tę miłość bezwarunkową, która emanuje z zadowolonej i
szczęśliwej osoby. Jeśli osoba jest rozdarta wewnętrznie przez swoje własne
tworzenie i kieruje się zubożonymi uczuciami lęku, nawet największa miłość nie
będzie w stanie na dłuższą metę uczynić go szczęśliwym i radym.
Każdy musi zatem
najpierw nauczyć się generować miłość w samym sobie – harmonizować antagonistyczne
uczucia swojej psyche. Ważnym spostrzeżeniem, które każdy czyni na tej ziemi
jest to, że doskonała miłość dwojga nie jest możliwa w ciele fizycznym,
ponieważ istota ludzka w stanie wcielonym jest energetycznie odseparowana i
musi nieuchronnie czuć się samotna, nawet jeśli nigdy nie jest sama: jej
bratnie dusze w stanie bezcielesnym są z nią w nieustającym kontakcie telepatycznym
i przekazują jej miłość transcendentalną, której doświadcza na Ziemi, podczas
kilku marnych lat, jako nieosiągalne pragnienie za utraconym rajem wyższych
królestw.
Po tym krótkim
traktacie o miłości zdajemy sobie sprawę, jak dogłębnie niezrozumiana jest
większość zjawisk psychicznych i jak nieadekwatna jest ich językowa prezentacja.
Jeśli weźmiemy języki o największym słownictwie, takie jak angielski i włoski, i
zbadamy ich wszystkie terminy, które odzwierciedlają uczucia oraz inne stany emocjonalne
i doświadczenia, szybko zdamy sobie sprawę, że nawet takie języki kulturowe nie
mają zbyt wielu określeń obejmujących ten duży obszar psychiki ludzkiej. Dodatkowo,
większość terminów jest nienadająca się, aby właściwie uchwycić wyjątkowo dynamiczną,
chwilową naturę emocji. Wynika to częściowo z faktu, że ludzki umysł jest
nadzwyczaj konserwatywny i boi się jakiejkolwiek zmiany, zwłaszcza natury psychicznej.
Z tego powodu, ego-umysł tworzy przeróżne przekonania i zalecenia bazujące na
strachu na temat tego, jak poskromić emocje i uczynić je bardziej stałymi.
Chociaż wysiłki te
skazane są na niepowodzenie, co życie udowadnia raz za razem, i co zostało
przekonująco ukazane w wielu utworach literackich i innych dziełach sztuki, umysł
nadal uparcie obstaje przy swoich błędnych przekonaniach o tym, jakie powinny
być uczucia, i nie ceni sobie żadnych poszukiwań, aby dowiedzieć się, jakie są
naprawdę emocje jako zjawiska astralnoenergetyczne. Ta wywołana lękiem autocenzura
wyjaśnia, dlaczego niewyczerpany zakres ludzkich uczuć traktowany jest przez
wszystkie języki pojęciowo w bardzo wulgarny sposób. Gnostyczna wartość takiego
ustnego przedstawienia psychiki jest bardzo mała (4).
Z drugiej zaś
strony, abstrakcyjna kraina umysłu dostarcza pojęć, które można przełożyć na
język w bardziej precyzyjny sposób. Większość koncepcji filozofii i nauki
przynależy do tej sfery. W tetralogii wykazałem w wyczerpujący sposób, jak
wszystkie naukowe koncepcje i terminy można aksjomatycznie wyprowadzić z
pierwotnego terminu i jak w ten sposób można odpowiednio przetłumaczyć gnostyczną
wiedzę transcendentalną w czaso-przestrzeń 3D. Jednocześnie, zasięg abstrakcyjnych
i naukowych określeń wielokrotnie wykracza poza zakres słownictwa królestwa psychicznego
i królestwa rzeczy zmysłowo-materialnych, które ontologicznie jest tym starszym.
Należy podkreślić,
że pojęcia abstrakcyjne umysłu na początku nie mają korelatów w świecie materialnym;
tworzone są one przez ludzi w drugorzędny sposób poprzez manipulację materii. Większość
określeń naukowych spełnia tę funkcję.
“Okrąg” jest abstrakcyjnym
matematycznym terminem, którego nie można odnaleźć w naturze (Nota: Wszystkie naturalne
rotacje ciał kosmicznych zgodnie z prawami Keplera mają orbity eliptyczne). Termin
ten jest specjalnie zdefiniowany przez jedno albo więcej słów jako figura geometryczna:
Jako linia, której punkty są w tej samej odległości od losowo wybranego środka.
Jeśli ta geometryczna figura przekonwertowana jest architektonicznie w okrągłe
budynki i formy rolnicze lub przez techniczne przetworzenie w okrągłe obiekty, np.
okrągłe donice albo części maszyn, takie jak koła i tłoki, abstrakcyjnemu
określeniu “okrąg” nadana jest materialna
konkretyzacja.
Przykład ten
obrazuje, jak za pomocą języka i ludzkiego działania, wszystkie abstrakcyjne,
astralnoenergetyczne koncepcje doświadczają materializacji w czaso-przestrzeni 3D.
Już w tym momencie rozpoznajemy, że język
i działanie są ściśle ze sobą
powiązane i warunkują się wzajemnie poznawczo.
Od tej pory, dźwięk,
słowo “okrąg”, wywołuje u ludzi konkretne wizualne skojarzenie. Dziecko poznaje
to słowo najpierw poprzez konkretne obiekty, które zbudowane są w kształcie
okręgu, i dopiero później, w szkole, ma do czynienia z abstrakcyjną matematyczną
zasadą tworzenia okręgu. Podczas gdy ten proces poznawczy rozwija się sukcesywnie w czaso-przestrzeni 3D, wcielona
osobowość najpierw uczy się operować konkretnymi a później abstrakcyjnymi terminami.
Może teraz rozróżnić pomiędzy abstrakcyjną, kreatywną definicją “okręgu” i
wieloma konkretnymi materializacjami tego pojęcia. Ważne jest, żeby wskazać, że
ten proces uczenia się ma miejsce jedynie na poziomie dziennej świadomości i
daje wrażenie progresji inteligencji zależnej od wieku.
W rzeczywistości ludzki
umysł, jako część duszy, jest cały czas w pełni świadomy tego, co oznacza okrąg
i czym jest materialna konkretyzacja tej geometrycznej figury. Już noworodek
posiada kompletną, mentalną zdolność dialektycznego formowania konkretnych
koncepcji, które ujmują indywidualne rzeczy materialne oraz abstrakcyjne kategorie
(5).
Ta umiejętność
myślenia dialektycznego wydobywana jest na powierzchnię tylko pozornie w
sekwencyjny sposób przez edukację i wychowanie. Fakt, że na Ziemi jest wielu
ludzi niezdolnych do myślenia dialektycznego i rozumienia abstrakcyjnych
systemów myśli, nie zmienia tego kluczowego spostrzeżenia.
Inteligencja wcielonej
osobowości jest niezależna od wszechwiedzy duszy.
Indywidualna
inteligencja, jako wehikuł duszy służący do samopoznania, może, ale nie musi być
rozwinięta, w zależności od wyboru zadań inkarnacyjnych. To samo dotyczy
uczenia się języków. Jest to część gry kamuflażowej duszy, żeby uczenie się
języka ojczystego przez małe dziecko uczynić długim, przewlekłym procesem, w
celu utrzymania złudzenia amnezji – wyjątkowości obecnej inkarnacji – podczas
gdy wcześniejsze wcielenia w tym samym obszarze językowym ułatwiają szybkie
uczenie się języka ojczystego. To rozczarowujące uświadomienie sobie wyklucza zwykłe
lingwistyczne i psychologiczne traktaty na ten temat jako “bezsensowne bzdury”
(np. teoria Piageta).
*
Powyższa dyskusja
dotyka ważnego, gnostycznego aspektu języka, o którym już pokrótce wspomniałem.
Nie ma znaczenia, które słowo wybierzesz dla abstrakcyjnego pojęcia jak okrąg –
jedyną ważną rzeczą jest jego geometryczna definicja. Przykład ten objaśnia nie
tylko fundamentalną równoważność
poznawczą wszystkich języków – istnienie wielu języków i dialektów jako
głównego przedmiotu badań lingwistyki – ale wyjaśnia również semantyczną transformację
pojęć językowych na przestrzeni dźiejów. Rozpoznajemy, że jest zasadniczo
możliwe przypisanie jakiegokolwiek dźwięku jako słowa, jakiemukolwiek abstrakcyjnemu,
astralnoenergetycznemu pojęciu.
Ta rozmaitość wyboru
słów jako dźwięków, może się odbyć w obrębie języka, dla przykładu, poprzez
wprowadzenie nowych synonimów, albo może prowadzić do tworzenia innych języków.
Ta równoważność tworzenia słów
zawarta jest w zasadzie ostatniej
równoważności: Niezależnie od tego, które słowo wybrane jest dla
pierwotnego terminu, czy to czaso-przestrzeń, energia, Bóg, Wszystko-Co-Jest,
continuum lub “kufel do piwa” (Hilbert), słowa te są równoważne i wymienne. Ta
równoważność treści dźwięków, które przypisuje się do konceptu, nie zachodzi na
poziomie językowym, ale w astralnoenergetycznym warunku wstępnym całej wiedzy.
Człowiek jest psychomentalnym
systemem energetycznym, który manifestuje się w czaso-przestrzeni 3D jako ciało
organiczne. Na planie astralnym, nadrzędnym bytem energetycznym jest dusza, która
z kolei zrzesza się w większe związki dusz (rodziny dusz i plemiona, monady
dusz). Całą rzeczywistością kryjącą się za rzeczywistością trójwymiarową jest
duch królestw kreacjonistycznych-7F, który objawia się jako ludzkie myśli; są
one również zjawiskami astralnoenergetycznymi, nawet jeśli ich punkt
odniesienia leży w fizycznej cielesności: Najpierw pojawia się myśl, później
materialny świat fizyczny. W tym znaczeniu, ludzkie ciało i język, który
jest przymiotem ciała –akustyczną funkcją
głośni, w której biorą udział płuca, mięśnie i cały CUN – jest również przede
wszystkim myślą astralnoenergetyczną, wymówioną w tej specyficznej, fizycznej formie
organiczno-akustycznej.
Na wyższym
poziomie astralnym, wszystkie myśli są jasno zdefiniowanymi zjawiskami energetycznymi,
które są U-podzbiorami Wszystkiego-Co-Jest i mogą przejawić się w
czaso-przestrzeni 3D w wielowymiarowy sposób. Ta wyraźna energetyczna klasyfikacja
myśli jako koncepcji a priori, pozwala na ich przekształcenie w znaki
akustyczne – w dźwięki i słowa, które mają wiążące znaczenie dla
wszystkich istot ludzkich. Bez tego energetycznego warunku wstępnego, nie
byłaby możliwa komunikacja poprzez język. Stwierdzenie to jest nadzwyczaj ważne,
ponieważ nie zostało to jeszcze z taką klarownością zrozumiane ani przez lingwistykę
strukturalną, ani przez filozofię o znamieniu idealistycznym czy to
pozytywistycznym, chociaż niektórzy idealistyczni językoznawcy 19. stulecia wskazywali
już na istnienie takiego warunku wstępnego.
*
Wreszcie
dochodzimy do kwintesencji tego rozdziału: Każdy rodzaj ludzkiej wiedzy, niezależnie
od stosowanej symboliki, może być komunikowany tylko werbalnie, odpowiednio abstrakcyjno-werbalnie.
Przez “werbalnie” mamy na myśli język mówiony i pisany jako nośnik informacji, który
jest konkretną funkcją biologiczną rodzaju ludzkiego. Ta definicja ludzkiej Gnozy
obejmuje każdą formę werbalnej transmisji wiedzy: na przykład, obrazki, znaki graficzne
i abstrakcyjne, takie jak litery, alfabet Morse’a, liczby, figury geometryczne,
itd. W tym szerszym znaczeniu, sztuki wizualne, takie jak malarstwo i
rzeźbiarstwo, film i teatr, jako formy ekspresji komunikacji ludzkiej, są
różnymi, wielowymiarowymi, werbalnymi środkami zdobywania i przekazywania
wiedzy.
Pierwszeństwo i
wszechobecność języka jako uniwersalnego nośnika ludzkiej wiedzy można odnaleźć
nie tylko w literaturze, nauce i filozofii. Obraz zawsze ma temat. Malarstwo renesansowe, dla
przykładu, przedstawia motywy Starego i Nowego Testamentu, które zostały
najpierw przedstawione jako teksty tradycyjne a następnie jako teksty pisane. Film
bez scenariusza jest nie do pomyślenia. Pierwsze języki pisane, które znamy,
składają się z reprezentacji obrazkowych; ich stopień abstrakcji z czasem wzrasta.
Matematyka, jak już powiedziano, jest przedłużeniem logiki dedukcyjnej, języka logicznego,
poprzez wprowadzenie abstrakcyjnych znaków, takich jak liczby i znaki relacji
(6).
Wraz z odkryciem
Prawa Uniwersalnego i opracowaniem Ogólnej Teorii Nauki udowodniłem, że każdy
koncept i każde słowo może zostać przedstawione matematycznie. Wszystkie
fizyczne terminy jak energia, masa, ładunek, siła itd. mogą
być przedstawione matematycznie na różne sposoby, np. jako wektory, całki powierzchniowe,
liczby, symbole-[czaso-przestrzenne] itd. Tym samym matematyka
jest jedynie specjalną formą komunikacji werbalnej, która używa symboli abstrakcyjnych
zamiast słów.
Nasze myślenie
odbywa się za pomocą określeń, słów, które połączone są w zdania zgodnie z
pewnymi zasadami. Są one strukturalnymi
środkami wiedzy. Ale wszystkie media elektroniczne również zależą od języka,
np. jako języki programowania, które są później używane do przedstawienia
obrazów oraz innych optycznych i werbalnych symboli. Fakt, że język i poznanie
są nierozłączne, zawsze był znany filozofom i wyjaśnia dlaczego wielu z nich intensywnie
zajmuje się logiką i językoznawstwem.
Wynika z tego, że wiedza filozoficzna, albo raczej Gnoza, jest metafizycznym poziomem
ludzkiego umysłu, który obecnie, przy braku zdolności telepatycznych populacji
ogólnej, skazany jest na werbalne formy
wyrazu i zatem nieuchronnie posiada charakter niebezpośredni. Ponieważ
wszystkie zjawiska czaso-przestrzeni są U-zbiorami i zawierają się jako element,
Gnoza przekazywana przez język i znaki zawiera wierne reprezentacje wszystkich interakcji
czaso-przestrzeni, łącznie z tymi, których nie można postrzegać na świadomym poziomie
ludzkiego poznania:
Fenomenologia czaso-przestrzeni jest odbiciem światów astralnych, gdy interpretuje
się je poprawnie językowo, tj. jeśli używa się języka aksjomatycznie.
Aksjomatyka jest zawsze transcendentalna, ponieważ termin pierwotny, z którego jest
wyprowadzona, ma naturę transcendentalną: obejmuje to zarówno widzialną czaso-przestrzeń
3D i królestwa kreacjonistyczne-7F, z których się wyłania.
Ludzka świadomość
jest niezwykle ograniczona przez swoje percepcje zmysłowe. Jeśli miałoby się
zredukować jakikolwiek rodzaj ludzkiej wiedzy do tego wąskiego obszaru
doświadczenia, wtedy musiałoby się włożyć filozofię w kaftan bezpieczeństwa
albo całkowicie ją zignorować, jak się obecnie robi w nauce. Jest to dylemat epistemologiczny,
z którym musi poradzić sobie empiryzm naukowy.
Dogmat empiryczny ma decydujący wpływ na kolektywne myślenie
ludzkości i prowadzi do całkowitego agnostycyzmu,
który niszczy dzisiejsze społeczeństwo. W tej i innych moich książkach pokazałem
wiele różnych symptomów tej poznawczej ślepoty w nauce, biznesie i życiu
codziennym.
Jeśli zdefiniuje
się zwykłą świadomość ludzką jako sumę wszystkich postrzegań sensorycznych i
założy się, że większość ludzi, która zaludnia Ziemię w dowolnym momencie czasu
nie wykracza poza ten poziom duchowy, wtedy poznanie filozoficzne jest jedynym sposobem na poszerzenie ludzkiej
świadomości i uczynienie jej otwartą na nową wiedzę.
To stwierdzenie o transcendencji myślenia gnostycznego
jest tak stare, jak sama filozofia i jest motywem przewodnim pośród
starożytnych myślicieli. Warto wciąż na nowo podkreślać tę podstawową wiedzę, ponieważ
żyjemy podczas epoki agnostycznej, ubogiej w filozofię, w której olbrzymia masa
młodych dusz wyniosła swoje ograniczenia poznawcze i intelektualną miernotę do rangi
miary wszechrzeczy (7).
Przy pomocy tego fundamentalnego
stwierdzenia kończy się ten esej:
Wszechobejmująca świadomość duszy
jest zawsze dostępna dla ludzkiego umysłu jako potencjał. Wiedza filozoficzna,
w postaci Gnozy, zawiera część świadomości duchowej, która wyrażona jest poprzez
język. Gnoza transcendentalna obejmuje Gnozę werbalną i całe medialnie
dostępne zrozumienie znajdujące się poza ludzkim językiem.
Przypisy:
1)
Proszę zauważyć, że wszystkie fizyczne reprezentacje mikroświata, na przykład zrobione
przy pomocy mikroskopu elektronowego, są również optycznymi prezentacjami powierzchni
elektronów. To samo dotyczy obrazów MRJ (magnetycznego rezonansu jądrowego) i PET
(pozytonowej tomografii emisyjnej) w medycynie. Podstawową zasadą takich metod
jest elektromagnetyczna prezentacja energetycznie równoważnych punktów powierzchni
jako powierzchni geometrycznej 2D albo 3D na ekranie.
3)
Celowo wybrałem tutaj klasyfikację kolorów i uczuć, która jest powszechna w
języku bułgarskim i innych językach sławiańskich. Ta klasyfikacji różni się od
tej w niemieckim, przy czym w tym przypadku rodzaj klasyfikacji nie ma
znaczenia dla mojej argumentacji.
4)
Prawdą jest, że nawet jeśli terminologia, za pomocą której ujęta jest sfera psychiki,
zostanie poszerzona, zróżnicowana i dopracowana, nigdy nie będzie możliwe adekwatne
wyrażenie słowami wewnętrzno-mentalnej dynamiki uczuć. Jedynie wielcy mistrzowie
języka i stare dusze jak Dostojewski oraz Józef Teodor Konrad Korzeniowski mogą
prześledzić dynamiczną naturę psyche i uwydatnić ją przekonująco w literaturze.
5)
Konkluzja ta wynika ze zrozumienia, że dusza nowo narodzonego dziecka jest
również świadomą współtwórczynią czaso-przestrzeni 3d, zwłaszcza, jeśli jest to
stara dusza.
6)
W tym temacie polecam czytelnikowi “Racjonalną Epistemologię Empiryczną” bułgarskiego
filozofa Borisa Kaltschewa (S. Hirzel Verlag, Stuttgart, 1987), w
której bardzo precyzyjnie, z konwencjonalnego punktu widzenia, rozpatrywana
jest rola znaku w zdobywaniu wiedzy.
7)
Ortega y Gasset, z pozycji starej, zorientowanej
filozoficznie duszy, błyskotliwie przedstawia “bunt mas” młodych dusz i ich
społeczno-kulturową charakterystykę. Mój przyjaciel Georgi Sziszkow
również wniósł cenny wkład w to zagadnienie swoją książką “Die gesteuerte
Vermassung” {„Kontrolowane Umasowienie”} (1964) (patrz Tom 4).