„Wielki Wybuch” Dopiero Nadejdzie w Pustych Ubytkach Mózgów Kosmologów – Dwie Opinie Członków PAT-u
Prawda o Teorii
Inflacji
Daniel Akkerman, 14
Maja, 2017
Teoria inflacji jest jednym z najlepszych przykładów (naukowego) syndromu
sztokholmskiego. Zamiast rozpoznania błędnej podstawy wielu teorii współczesnej
kosmologii, wynajdywana jest przypadkowa, niepotrzebnie skomplikowana „karta
ucieczki”, która czyni wszystko, aby utrzymać przy życiu stary paradygmat
myślenia, tj. wszystko, z wyjątkiem wykorzystania logicznego myślenia. To
trochę jak z QE (nie) zbyt
wielkich by upaść banków. Zamiast przyznania się do porażki, podwajają swoją
głupotę.
Ale, żeby nie zmarnować wysiłków tak wielu naukowców, próbowałem nieco
zachować teorie kosmologii, aczkolwiek w trochę inny sposób. Wybaczcie mi,
jeśli skopiowałem i wkleiłem trochę z artykułów George’a jako bazę.
1. Mózg naukowca (lub
ludzki) jest w średnim ujęciu jednorodny i izotropowy, w każdym miejscu i
każdym czasie. Nazywane jest to „zasadą
wewnętrznie-kosmologiczną”.
2. Mózg rozszerza się
zgodnie z prawem Ziemniaka z prędkością ucieczki v neuronów, która
jest proporcjonalna do odległości dl dobrych pomysłów od myślącego.
3. Teraz zdefiniujemy
prawidłowe i błędne idee. Poprawna idea jest nazywana po prostu „ideą”, a błędna idea, czyli taka, kiedy
ktoś wprowadza N-zbióry (myślenie z dala od źródła), będzie nazywana „idio” (Dla dalszych informacji o
etymologii tego słowa zajrzyj do słynnej powieści Dostojewskiego zatytułowanej
tym samym słowem przez dodanie litery „t” na końcu.).
Stała Ziemniaka oszacowana jest z
wielkości (i jakości) błędnych idei produkowanych przez wybrane mózgi na dany
przedział czasowy (idio/s). Jej
wartość waha się z grubsza, od mózgu do mózgu, od 0 idio/s do 2012 idio/s na Mbc
(megabeckow). Ostatnie szacunki
zmierzają w kierunku wyższej wartości.
Dalej. Teoria inflacji udowadnia, co następuje: mózg naukowca, lub ludzki,
rozszerza się w czasie, zwiększając nieznacznie odległość pomiędzy neuronami,
co powoduje osłabienie sygnałów. Oznacza to, że sygnały zdolne są dotrzeć bliżej
poprzez sieci neuronowe, prowadząc do stopniowo bardziej głupich pomysłów. Ten
proces trwa, aż w końcu osobnik zostanie w pełni przekonwertowany w pewnego
rodzaju promieniowanie, można powiedzieć, umrze termicznie.
Wynikające kosmiczne promieniowanie wróci w czasie z powodu kwantowego tunelowania,
żeby być zmierzone przez naukowców w przeszłości, doprowadzając ich w końcu do
wynalezienia teorii inflacji nieco wcześniej niż początkowo. Powstały cykl
doprowadzi do nieskończonej głupoty.
W tym miejscu możesz pomyśleć, że nigdy nie podałem żadnego
rozstrzygającego dowodu na teorię inflacji. Jednakże, odpowiedź jest zupełnie
oczywista: skoro kolor krwi to czerwień, a mózg jest pełen krwi, mamy
ostateczny dowód na tą teorię. Kolor czerwony nieodwołalnie to udowadnia.
Chociaż niektóre pomiary eksperymentalne wskazują przesunięcia ku purpurze w
mózgach małej części populacji (wznoszących się), liczby te są wystarczająco
małe, iż mogą być uznane za wyjątek, który potwierdza regułę.
Jedną dobrą stroną teorii inflacji jest to, że może ona faktycznie sprawić,
że ludzkość będzie znacznie bystrzejsza. Powiedzmy, że przeciętny człowiek
posiada stałą Ziemniaka 1000 idio/t.
Jako że elektryczne sygnały w mózgu słabną, z powodu rosnącej odległości, może
zaistnieć punkt, gdzie mózg będzie mógł stworzyć mniej niż 1000 sygnałów na
przedział czasu. W tym przypadku, stała Ziemniaka w takich osobnikach musi
logicznie zmaleć.
Jest to powszechne niezrozumienie, że idia
(błędne pomysły) nie mają grawitacji. Jednak fakt ten jest nieodwracalnie
dowiedziony, kiedy bada się półki z książkami losowych ludzi, wielu z nich ma
kopie takich książek jak „O Pochodzeniu Gatunków” (Darwina) albo „Krótka
Historia Czasu” (Hawkinga). W rzeczywistości niektóre z tych idei osiągnęły
masę krytyczną i zapadają się w sobie, przyciągając wszelkiego rodzaju
przyległe masy (zwolenników).
W przeszłości zostało wykonanych wiele skomplikowanych pomiarów, przy
pomocy nieskończenie drogich maszyn, w celu określenia dokładnej grawitacji takich
idiów. Ale współczesna technologia daje nam proste rozwiązanie. Weźmy dla
przykładu książkę ”Krótka Historia Czasu”. Jeśli chce się określić grawitację
tej sytuacji, jest to bardzo proste. Istnieje sekretna strona internetowa,
nieznana większości ludzi, która dostarcza nam bardzo dokładne dane, zwana amazon.com. Tutaj można znaleźć cenę w dolarach,
ilość sprzedanych kopii i masę książki o której mowa. Później pomnóż te trzy
wartości ze sobą.
Ale to nie wszystko. Kiedy naukowcy myśleli uprzednio, że owe książki są o
najmniejszych jednostkach idiów we Wszechświecie, nowe eksperymenty udowodniły
coś przeciwnego. Wszystko zaczęło się od kłótni pomiędzy dwoma sławnymi
pisarzami współczesnych naukowych dokumentów. Gdy obydwaj rzucili w gniewie książką
jeden w drugiego, te dwie kopie „Samolubny Gen” Richarda Dawkinsa i
„Relatywizm: teoria szczególna i ogólna” Alberta Einsteina zderzyły się w
powietrzu. Prędkość kolizji tych dwóch książek była niesamowita i w punkcie
zderzenia, książki te zniknęły, a w ich miejscu pojawiła się pewna liczba
mniejszych zawiniątek papieru. Wśród tej sterty było kilka wydań sławnego
magazynu naukowego „Natura” i kilka aż do tego dnia nieodkrytych esejów Sir
Izaaka Newtona, pomieszanych z dawno zaginionymi notatkami Charlesa Darwina.
Naukowcy na całym świecie niezwłocznie rzucili się na tę okazję i zaczęli
używać wszelkiego rodzaju maszynerii, aby zderzać książki ze sobą przy dużej
prędkości. Początkowo eksperymenty ze średniowiecznymi katapultami stworzyły
trochę nowych wniosków, takie jak prehistoryczne malowidła jaskiniowe ukazujące
pojazdy z kwadratowymi kołami i wydrukowane kolekcje internetowych komentarzy napisanych
przez laika. Niektóre przykłady treści komentarzy użytkowników rozważają Kolumba
za podróżnika, który odkrył Amerykę i zaprzeczają temu, że wielu obecnych i
przeszłych naukowców, takich jak Newton i Darwin, uważa się za religijnych.
Rozpoczęto budowę nowego specjalnego projektu, w nadziei na zderzanie
książek przy jeszcze większej prędkości przez drukowanie ich na metalowych
stronach i przyspieszanie ich poprzez olbrzymi, długi na kilometry torus
wypełniony magnesami. Rozpoczęcie działalności planowane jest na 2019 r.
Naukowcy mają również nadzieję na eksperymentowanie z różnymi pracami religijnymi,
ekonomicznymi i politycznymi w swoim nowym Zderzaczu Książek.
Kosmologia Wielkiego Wybuchu; Fortel Kreacjonistycznego
Opartego na Biblii Modelu Powstania Świata
Patrick Amoroso, 14 Maja, 2017
„Wszystko powinno być tak proste, jak
to możliwe, ale nie nazbyt uproszczone.” Albert Einstein
W celu zrozumienia debaty dotyczącej
jakiegokolwiek kwestionowania powszechnie akceptowanej doktryny „Teorii
Wielkiego Wybuchu”, roztropność wymaga, żeby prześledzić jej wczesne początki i
jakie ukryte motywacje przyczyniły się do tak groteskowego poglądu, że z jednej
pierwotnej osobliwości cała energia i masa naszego obecnie postrzeganego
Wszechświata wyłoniła się w kwantowej nanosekundzie wybuchowej kreacji - i oto
jesteśmy. Adwent einsteinowskiej fizyki we wczesnych latach XX wieku
przedstawił kilka matematycznych nieprawidłowości, i żeby Ogólna Teoria
Względności miała sens w każdej mierze racjonalnej dedukcji, ustalona z góry
akceptacja rozszerzającego się Wszechświata musiała zostać nieodłączną częścią
tej teorii.
Einstein bez wahania uznał ten dylemat przez wprowadzenie swojej stałej
kosmologicznej, która w gruncie rzeczy była marginesem błędu do zastosowania do
jego Ogólnych Równań Pola, co było próbą pogodzenia ze statycznym, nierozszerzającym
się Wszechświatem albo, jak później postuluje brytyjski kosmolog Fred Hoyle,
„Teorią Stanu Stacjonarnego”. Więcej o nim później. Musiała zostać wprowadzona
koncepcja rozszerzającego się Wszechświata i tutaj historia robi się ciekawa.
Pojawia się Jego Wysokość George Lemaitre, belgijski katolicki kapłan,
astronom, matematyk i posiadacz tytułu Uniwersytetu w Cambridge oraz
uczęszczający krótko na MIT i do Obserwatorium Harvarda. Podczas kiedy Ogólna
Teoria Einsteina na samym początku miała względnie rację proponując statyczny,
nierozszerzający się Wszechświat, Lemaitre wprowadził poprawkę, żeby
zasugerować teraz koncepcję pierwotnego atomu. Instant Presto! Człowiek Boga
usatysfakcjonował teraz dwie przeciwne ideacje w jednej złożonej teorii
fałszywej nauki; rozszerzający się Wszechświat i proponowany teraz teozoficzny
argument skalany pseudonauką, by usprawnić mit o początku: „Na początku Bóg
stworzył… ...”. Einstein był tak nabrany przez to nowe wydarzenie, że popełnił później
hara-kiri miary upadku na własny miecz przez stwierdzenie, że wprowadzenie
stałej kosmologicznej było jego „największym błędem”. Wyśmiał się ponadto przytaczając
następujący cytat z lat 30., po tym jak Lemaitre zasugerował swoją teorię
pierwotnego atomu,: „Jest to najpiękniejsze i satysfakcjonujące wyjaśnienie
kreacji, jakie kiedykolwiek słyszałem.”
Nawiasem mówiąc, nie odnosiło się to w tym czasie nigdy do „Teorii
Wielkiego Wybuchu”, chociaż co ciekawe jakieś dwadzieścia lat później w latach
50. papież Pius XXII nie tylko zadeklarował, że wielki wybuch i katolicka
koncepcja stworzenia świata były kompatybilne, ale również przyjął ideę Lemaitre’a
jako naukową walidację istnienia Boga i katolicyzmu.
Był to słynny brytyjski astrofizyk i kosmolog Fred Hoyle, który określił
tytuł „Wielkiego Wybuchu” w wywiadzie radiowym, kiedy pytany był o pochodzenie
Wszechświata i kpiąco powiedział: „Oj, Wielki Wybuch”. Został później
pozbawiony Nagrody Nobla. Generalnie, Teoria Stanu Stacjonarnego wyrażała
opinię, że Wszechświat rozszerza się, ale nowa materia i nowe galaktyki są
stale tworzone w celu utrzymania doskonałej zasady kosmologicznej albo idei, że
na wielką skalę Wszechświat jest zasadniczo zarówno jednorodny i izotropowy w
przestrzeni i czasie, dlatego też nie ma początku i nie ma końca. Warto
zauważyć, że jest to zmodyfikowana wersja tego co postuluje Dr Stankow w Prawie
Uniwersalnym i swoim traktacie w Tomie 2: Prawo Uniwersalne. Ogólna Teoria
Fizyki i Kosmologii.
Jako aktywny astronom, tj. kiedy pogoda w północno-wschodnich Stanach
Zjednoczonych pozwala mi być, wypowiem się teraz w kwestii tego, jak badania
kosmologiczne obfitują w irracjonalne i nieudowodnione epitety pochodzące od
wyedukowanych i narcystycznych szarlatanów z hiperego, którzy czerpią wielką
rozkosz ze swoich wielkich równań i nieudowodnionych dowodów. Dobry przykład.
Koncepcja ciemnej materii i ciemnej energii.
Z Wikipedii otrzymujemy: Ciemna materia jest
hipotetycznym typem materii odmiennym od ciemnej energii, materii barionowej (zwykłej materii
takiej jak protony i neutrony) oraz neutrin. Istnienie ciemnej
materii wyjaśniłoby pewną liczbę w innym przypadku zagadkowych astronomicznych
obserwacji.[1] Nazwa odnosi się do
faktu, że nie emituje ona ani nie współoddziałuje z promieniowaniem
elektromagnetycznym, takim jak światło, i jest tym samym niewidzialna
dla całego spektrum elektromagnetycznego.[2] Chociaż ciemna
materia nie została bezpośrednio zaobserwowana, jej istnienie i właściwości
zostały wydedukowane z jej efektów grawitacyjnych takich jak ruchy widzialnej
materii, [3]soczewkowanie grawitacyjne, jej wpływu na strukturę wielkoskalową Wszechświata, na
galaktyki i jej efekty w mikrofalowym
promieniowaniu tła.
A następnie; z tego samego źródła; w fizycznej kosmologii i astronomii, ciemna energia jest
nieznaną formą energii, która hipotetycznie przenika całą
przestrzeń, mającą tendencję do przyspieszania ekspansji Wszechświata.[1][2] Ciemna energia od
lat 90. jest najbardziej akceptowaną hipotezą na wyjaśnienie obserwacji
wskazujących, że Wszechświat rozszerza się w przyspieszającym tempie.
Jak absurdalna i naiwna może być społeczność nauka? Akceptacja dwóch
całkowicie teoretycznych i diametralnie sprzecznych i nieudowodnionych bytów, a
nawet niezrozumiałych z czego się składają i przez cały ten czas spowitych
udawanym podejściem by zrównoważyć zarówno super rozszerzający się Wszechświat
z jednej strony i kurczący się Wszechświat z drugiej. Akceptowane jest to jak
prawda bez żadnego dowodu i jeśli nie byłoby tych fikcyjnych sił szarpania i
ciągnięcia w tym gimnastykowaniu się uniwersalnych szachów, prowadziłoby nas to
Wielkiego Kryzysu albo odwrócenia Wielkiego Wybuchu, teorii rozszerzania się, w
jedno z jego dokładnych przeciwieństw.
Przed znalezieniem strony Dr Stankowa, przez lata byłem zajęty żmudnym i
wyczerpującym badaniem prac Einsteina, Stephena Hawkinga, Rogera Penrose’a,
Richarda Feynmana i innych. Dopiero kiedy zanurzyłem się w transcendentalnym i
abstrakcyjnym argumentowaniu, przez zrozumienie aksjomatycznej logiki zacząłem
dostrzegać błyskotliwość w jego podejściu. Pamiętaj o napomnieniu Einsteina na
początku tego eseju.
Zabawmy się trochę. Dzisiaj naukowcy szukają w CERNie cząstki Boga,
postulują wytwarzanie grawitonów i chcieliby, żebyśmy wszyscy wierzyli, że
ciemna materia / energia naprawdę są wyznacznikami w rozumieniu Kosmologii.
Hmmm… .. Ludzie, cząstka boga zawsze była w centrum uwagi. Jest to Foton,
cząsteczka lub fala, naprawdę nie ma to znaczenia, ponieważ mają one masę i
działają w ciągłej wymianie gradientu potencjału z masą 3-D i jest to właśnie ta
interakcja, która umożliwia grawitację, a eliminuje z rozważań ciemną energię i
ciemną materię oraz wyrzuca te wymysły do królestwa absurdu.
Kolejna uwaga o Fotonie jako cząstce boga. Bez względu na to jakie
religijne lub teozoficzne rozważanie możesz analizować we wszystkich regionach
i kulturach świata, jedną wyróżniającą się cechą zdecydowanie uznawaną, kiedy zajmuje
się konceptami o boskiej naturze, jest ŚWIATŁO, „Niech stanie się światło,
Jesteś światłem świata, Jestem światłem”. Jak wspomniałem wcześniej, Boskość
jest zawsze określana jako światło. Dlatego my, PAT, jesteśmy wojownikami
Światła pierwszej i ostatniej godziny zaangażowanymi w boską misję.