Słynny Grawitacyjny Eksperyment Galileusza Określa Prawo Uniwersalne za pomocą Twierdzenia Pitagorasa
Fikcyjne, ale
Naukowo Bardzo Prawdziwe Sprawozdanie Poza Czasem i Przestrzenią
Georgi Aleksandrow
Stankow, 4 Marca, 2017
Przedmowa
Moim pomysłem, że napisać ten żartobliwy esej,
było pokazanie, że wiedza jest wieczna i
istnieje poza czasem i przestrzenią. Jest to fragment z Tomu
II o fizyce i matematyce (strony 381 – 386).
Doświadczenie Galileusza, do którego się odnoszę w tym eseju, wydarzyło się
naprawdę i dało początek współczesnej fizyce eksperymentalnej. Widziałem
prezentację tego eksperymentu w 1997 r. na specjalnej wystawie w światowej
sławy „Muzeum Niemieckim” w
Monachium, które dedykowane jest nauce, inżynierii i technologii na przestrzeni
wieków.
Mówię o słynnym grawitacyjnym eksperymencie Galileusza z równią pochyłą, którego
istnieją liczne wariacje. Ten, który widziałem, używał geometrycznej
prezentacji serii prostokątnych (prostych) trójkątów z takimi samymi pionowymi/prostopadłymi
przeciwprostokątnymi i różnymi bokami (przyprostokątnymi) umieszczonymi w
okręgu w taki sposób, że przeciwprostokątna była średnicą okręgu.
Szukałem w Internecie za wizualnymi
przedstawieniami tego konkretnego eksperymentu, który widziałem w muzeum, ale nie
mogłem żadnego znaleźć. Jest wiele innych wersji tego doświadczenia, które są
raczej mylące. Dlatego też wykonałem rysunek tego eksperymentu tak, jak go
pamiętałem i dodałem go do tekstu poniżej.
Kiedy pisałem ten esej byłem w pełni kierowany
przez Źródło i słyszałem chichotanie aniołów, które były zachwycone prostotą i
niesamowitą klarownością mojej humorystycznej naukowej argumentacji, która
rozciągnęła most od głównych naukowych idei w antyku do czasów współczesnych,
kiedy nauka po raz pierwszy pojawiła się jako stosowana fizyka w tym słynnym
eksperymencie Galileusza o grawitacji, który od tego czasu uważany jest za ojca
współczesnej fizyki.
Esej
„Wszystkie prawdy są łatwe do zrozumienia, kiedy są już odkryte; sęk w
tym, żeby je odkryć.” - Galileusz
Zanim Galileusz
rozpocznie swój eksperyment, uzasadnia następująco: „Twierdzenie Pitagorasa, które użyłem w skonstruowaniu tego
eksperymentu, mówi, że: c² = a² + b². Zgodnie z tym równaniem, nie ma znaczenia
czy kula spada na ziemię w spadku swobodnym wzdłuż pionowej przeciwprostokątnej
c czy wzdłuż ścieżki pochyłej składającej się z boków (a+b).
Jeśli zdefiniuję pracę, którą wykonuje mój asystent, żeby zanieść kulę na
szczyt trójkąta jako „energię” w odniesieniu do mojego ulubionego filozofa, Heraklita,
powiedziałoby to, że energia spadającej kuli będzie taka sama, bez względu na
to w którą stronę spada ona w ten sam punkt na ziemi. Z geometrii trójkąta mogę
stwierdzić, że energia (praca) pozostaje niezmienna, niezależnie od
tego, jak kula porusza się z jednego punktu do drugiego.
Żeby udowodnić tę
hipotezę, muszę zmierzyć czasy spadania
w a, b i c i porównać je. Aby
upewnić się, że nie popełniam żadnego błędu, zmienię za każdym razem długość
pochyłych rur jako boków trójkąta prostokątnego i zmierzę czasy spadania kuli
dla różnych długości boków a i b każdego trójką prostokątnego w okręgu.”
Po eksperymencie,
Galileusz analizuje wyniki ad alta voce: „Mój eksperyment o grawitacji pokazuje, że czas spadania, tempo
t, kuli, którą wybrałem jako reprezentatywny obiekt materii, materia
m, jest niezależny od nachylenia pochyłych rur: czas spadania dla
pionowej przeciwprostokątnej c jest
równy czasom spadania dla każdej długości pochyłych rur a i b jako boków trójkąta
prostokątnego. Dlatego też mogę zapisać ten praktyczny wynik następująco:
tc = ta = tb =
t = constans
W tym przypadku, mogę użyć słynnego twierdzenia
Pitagorasa, które już wykorzystałem w konstrukcji mojego eksperymentu, w
celu przedstawienia wyników w prostym matematycznym równaniu. Metoda ta
ostatnio stała się dość popularna, po tym jak francuski młodzieniec Kartezjusz
i jego zwolennicy, kartezjanie, chętni są w wyjaśnianiu świata z umysłu
przez wykorzystanie metody geometrycznej – nazywają ją niesfornie „metodą kartezjańską”.
Dlaczego nie! To może być dobrym pomysłem.
Z tego co pamiętam, to Kartezjusz pisał o zachowaniu
ruchu we Wszechświecie? To jest dokładnie to co
zaobserwowałem w swoim doświadczeniu o grawitacji. W rzeczy samej, byłaby to „una
buona idea”, żeby przetestować czy twierdzenie starego wielkiego mistrza utrzymuje
się również dla ziemskiej grawitacji. Jeśli będę miał szczęście to udowodnić,
przedstawię w tym samym czasie dowód, że system form Arystotelesa,
który oparty jest na szkole
pitagorejskiej, również utrzymuje się w grawitacji. Będzie
to wyśmienite potwierdzenie prawdziwości antycznej greckiej nauki w duchu Italian
Rinascimento (Odrodzenia).
Z jednej strony, system Arystotelesa nie był
kwestionowany od starożytności; jest on ogólnie akceptowany pośród uczonych i
nie potrzebuje dodatkowego potwierdzenia. Z drugiej strony czytałem, że większość
Greków pogardzała eksperymentami i nie przejmowała się zbytnio naukowym
doświadczeniem – dla nich Geometria była ostateczną Prawdą. Jeśli
mógłbym teraz udowodnić, że Geometria obowiązuje również dla ziemskiej
grawitacji – tej boskiej siły materii – będę pierwszym uczonym, który
pokaże przekonywująco, że Natura funkcjonuje zgodnie z Geometrią.
Pitagoras uczy nas, że „wszystko jest liczbą”. Czy
mogłoby być tak, że to stwierdzenie jest również zasadne dla nowego systemu
kopernikańskiego, jak szepcze mi moja intuicja, kiedy
zastanawiam się nad moimi ostatnimi astronomicznymi spostrzeżeniami ruchu
planet? W tym przypadku, muszę odrzucić system
ptolemejski, którego trzyma się przeklęty kościół bez
żadnych podstaw. Trzymaj się stary! Fala szpiegów inkwizycji zalała nawet wolne
miasto Florencję. Rozwiąż lepiej ten problem dla samego siebie i trzymaj go w
sekrecie w ciągu swojego życia. Niech przyszli naukowcy odkryją ponownie
mechanizmy grawitacji i ruchu planet, kiedy życie będzie mniej niebezpieczne
niż w naszych burzliwych czasach.
Poukładajmy teraz wyniki eksperymentu w logiczny
sposób. Jeśli czas t spadającej kuli m jest stały w każdej z rur a,
b i c, mogę wprowadzić czas spadania t i kulę m jako
matematyczne symbole w twierdzenie Pitagorasa. W tym celu, muszę pomnożyć przeciwprostokątną
c i boki trójkąta prostokątnego a i b terminem m/t²:
c² = a² + b² ∖ × m/t² .
Ta sztuczna matematyczna czynność nie wpłynie na
początkową prawdziwość słynnego twierdzenia. Przeciwnie, wniesie prawdziwe
fizyczne znaczenie w te abstrakcyjne twierdzenie Geometrii – od tego momentu, będzie
również obowiązywało dla grawitacji:
m(c²/t²) =
m(a²/t²) + m(b²/t²) (259)
Jest to całkiem dobry wynik, ale moja intuicja mówi
mi, że muszę przedstawić to matematyczne równanie w bardziej odpowiedniej
formie. Spróbujmy teraz! Przeciwprostokątna i boki trójkąta prostokątnego są prostymi
liniami. Zgodnie z Euklidesem, mają one tylko jeden wymiar, który
mogę przedstawić jako „1d”. Mogę wyrazić te proste tory symbolem [1d-spazio]
dla jednowymiarowej przestrzeni. Czas t mierzy jak „szybki” jest
ruch spadającej kuli. Jako że kula potrzebuje takiego samego czasu, żeby spaść
w c jak i w każdym boku, a i b, trójkąta prostokątnego,
ruch kuli jest „najszybszy” podczas swobodnego spadania w przeciwprostokątnej,
ponieważ c jest dłuższa niż każdy z boków, a lub b.
Jeśli teraz zbuduję iloraz przestrzeni (spazio)
i czasu (tempo) będę miał adekwatny środek, żeby porównać jak
„szybki” jest ruch kuli. Jest to, w rzeczy samej, genialny pomysł! O ile mi
wiadomo, nikt nie wpadł na ten pomysł wcześniej. Nazwę tę nową matematyczną
wielkość „velocita” (prędkość) i wyrażę ją matematycznie pierwsza literą
tego słowa „v”. Mogę teraz zapisać następujące równanie:
v = velocita = [1d-spazio] / [tempo]
= [przestrzeń-1d] / t
(Nota bene: Przed Galileuszem pojęcie prędkości
(szybkości) nie istniało i ludzie nie byli w stanie zmierzyć jak szybki był
ruch, ale używali jedynie werbalnych opisów takich jak „szybki” lub „wolny”. Ta
fizyczna wielkość v = s/t została po
raz pierwszy wprowadzona przez Galileusza w tym eksperymencie i od tamtego
czasu jest ona kręgosłupem mechaniki klasycznej i fizyki jako całości.
Udowodniłem, że prędkość jest uniwersalną geometryczną prezentacją
jednowymiarowej czaso-przestrzeni jako energii, której w nieświadomy sposób
używają wszyscy fizycy bez rozumienia epistemologii tej wielkości, ponieważ nie
pojęli istoty energii składającej się jedynie z dwóch wymiarów/części
składowych – przestrzeni i czasu – co udowodnione jest ponad wszelką wątpliwość
w nowej Teorii Prawa Uniwersalnego.).
Nieźle, ale nie jestem
zadowolony z tej prezentacji. Budowanie ilorazów takich jak ten zabiera dużo
przestrzeni, a papier jest drogi w obecnych czasach. Mogę rozwiązać tę
praktyczna kwestię przez zdefiniowanie odwrotnego czasu 1/t jako tempo fisico (czas fizyczny) i użyć pierwszej litery
tego słowa „fisico” jako symbolu matematycznego dla tego ilorazu:
f = 1 /[tempo] = 1/t.
Zatem, czas fizyczny f może być łatwo
rozróżniony od (t)empo ordinario t (czas konwencjonalny).
Teraz mogę zapisać prędkość: v = [1d-spazio] f, albo po prostu:
v = [1d-spazio-tempo] = [czaso-przestrzeń-1d].
Myślę, że jest to proste wyrażenie, które każdy
wykształcony człowiek z umiarkowaną wiedzą matematyczną natychmiast zrozumie.
Wyrażę teraz twierdzenie Pitagorasa za pomocą nowych symboli, tak aby każdy mógł
nauczyć się tego równania grawitacji na pamięć bez zdania sobie sprawy,
że pożyczyłem je od Pitagorasa. Jest to dobra metoda, żeby ukryć moje
początkowe źródło informacji:
m(c ²/t ²) =
m (a ²/t ²) + m(b ²/t ²)
= mvc²= mva² +
mvb² =
m[2d-spazio-tempo]c = m[2d-spazio-tempo]a +
m[2d-spazio-tempo]b = const (260)
Galileusz kontempluje długi czas, po czym mówi
znowu: „Jeśli jestem uczciwy, niesprawiedliwie jest ukrywać imienia
największego uczonego antyku, któremu zawdzięczam moją całą wiedzę. Muszę
znaleźć eleganckie rozwiązanie, żeby oddać cześć Pitagorasowi bez
wdawania się w kłopoty z tą inkwizycją, która patrzy złym okiem na jego
Geometrię.” Myśli intensywnie: „Już mam! Zastąpię symbol kuli m
nowym symbolem skrótu: „SP(A)” od „il Supremo Pythagoras
di (A)ntiquita”. Bardzo mi się podoba! (W nowej Teorii Prawa
Uniwersalnego używam tego symbolu dla „statystycznego
prawdopodobieństwa zdarzenia A –SP(A)” w celu pokazania, że statystyka jest
kolejną adekwatną matematyczną metodą określania fizycznych zdarzeń czaso-przestrzeni
= energii w uzupełnieniu do Geometrii. Uwaga, George).
Podobnie, wyrażę stałą (e)nergię kuli w spadku
swobodnym mc² /t² pierwszą literą „E” imienia jej
pierwszego odkrywcy “il grande filosofo di Efeso – Eracliteo”. W
ten sposób, oddam hołd dwóm największym filozofom antycznej Grecji w moim Ogólnym równaniu grawitacji:
E = SP(A)[2d-spazio-tempo] = SP(A)[czaso-przestrzeń-2d] = const (261)
Dziwne! Mam niezręczne wrażenie, że już gdzieś
spotkałem się z tym równanie. Jestem pewien, że nie może pochodzić od innego
współczesnego fizyka. Jako że jest tylko kilku fizyków takich jak ja we
Włoszech i w Europie Północnej, jestem dobrze zaznajomiony z ich pracami. Czy
to możliwe, że spotkałem się z tym równaniem w pracach tego czarodzieja –
doskonałego matematyka i astrologa z niesamowitą cnotą prorokowania – który
zmarł w Salon-de-Provence zaledwie dwa lata po tym jak się urodziłem. Jak on
się nazywał?
Aaa, już wiem, nazywali go Nostradamusem!
Musiałem schować gdzieś jego apokryficzne książki w mojej prywatnej bibliotece.
Pamiętam, że kupiłem je od żebraka, który zapukał do moich drzwi kilka lat
temu. Sprzedawał on piękne książki pisane częściowo po łacinie i częściowo po
francusku. Nigdy wcześniej nie widziałem takich książek. Muszę je odnaleźć i
sprawdzić ponownie ich zawartość.”
Szuka w swojej bibliotece: „Aaa, tu są! Zobaczmy
(czyta). Cóż za niejednoznaczny i tajemniczy język! Biedaczysko! Jego życie
musiało być równie niepewne jak moje. Tak, znalazłem to czego szukałem.
Nostradamus przepowiada nadejście nieznanego uczonego bizantyjskiego
pochodzenia, który przybędzie na Zachód i odkryje (ponownie) Uniwersalne Prawo natury
pod koniec drugiego tysiąclecia.”
(Nota bene: Bułgaria była pierwszym słowiańskim
i chrześcijańskim państwem Starego Kontynentu od czasu VII wieku i była
kulturowym lustrzanym odbiciem Bizancjum, z którym toczyła liczne wojny, w
wielu z nich armia bizantyjska była decydująco pokonana. Moje miejsce urodzenia
Plovdiv przez wiele wieków było stolicą bogatej prowincji rzymskiej Tracji, a
później ważnym miastem w bizantyjskich imperium po tym jak reptiliański
imperator i założyciel kościelnego państwa Chrześcijaństwa jako Cezaropapizmu
(dla dalszych informacji czytaj moje ostatnie komentarze tutaj) Konstantyn „Mały”
przeniósł stolicę Rzymu do Konstantynopola nad Bosforem. Plovdiv jest
najstarszym miastem na świecie o nieprzerwanej historii, która sięga V tysiąclecia
p.n.e. w oparciu o wykopaliska i fakty
materialne.).
Galileusz czyta z książki Nostradamusa:
„Po wielu „próbach i błędach” w nauce, trwających
ponad cztery wieki od tej chwili, człowiek ten zunifikuje naukę i wyzwoli nowy
renesans greckiej logiki, podobnie do tego co obserwujemy w sztuce i
literaturze w Zachodniej Europie po upadku Konstantynopola.”
Galileusz mamrocze: „Cóż za zbieg okoliczności! Ten
człowiek używa tego samego równania dla pierwotnej energii (zmiany)
Heraklita co ja. Doskonale! To był bardzo dobry pomysł, żeby pomyśleć o
Nostradamusie. Nigdy nie wiadomo skąd nadejdzie inspiracja.” Galileusz jest
podekscytowany. Przewraca kartki księgi Nostradamusa w tą i z powrotem: „Aaa,
cóż ja widzę. Ten bizantyjski uczony musiał mieć kilku poprzedników podczas
Novecento (XX wieku). Ich imiona to Lorentz, Einstein i kilku
jeszcze, zwłaszcza Einstein jest często wspominany przez Nostradamusa. Ale to
jest niesamowite! Jak jest to możliwe, że tak wielu fizyków pracuje nad tym
samym problemem? To by się nigdy nie wydarzyło w czasach dzisiejszych we
Włoszech. Wszyscy ci uczeni używają geometrycznych formuł w celu rozwiązywania
fizycznych kwestii. W tym miejscu, Nostradamus daje nam przykład.”
Galileusz czyta dalej z wyrazem niedowierzania na
swojej twarzy: „Mamma mia! Oni również używają twierdzenia Pitagorasa, ale cóż
za skomplikowane matematyczne wyrażenie oni wybrali? Vergogna! Zaczekaj! Jak
oni nazywają to równanie? – twierdzenie trójkąta prostokątnego całkowitej
energii relatywistycznej w relacji do pędu energii spoczynkowej:
E² = (pc)² + (moc²)² (262)
Dio Mio, to jest moje geometryczne twierdzenie
grawitacji – tylko zapisane innymi symbolami! Muszę to przeanalizować.” Czyta
dalej: „Teraz rozumiem. Uczeni ci wyruszają z równania relatywistycznej
energii (231) i równania relatywistycznego pędu p, które jest
oczywiście matematyczną iteracją powyższego równania.
Co o tym wyniku mówi przyszły bizantyjski uczony?
Tak, jest on ze mną zgodny. Udowadnia, że to równanie relatywistycznej
energii jest zastosowaniem uniwersalnego równania pierwotnego ognia Heraklita,
jak uzyskałem samemu dla grawitacji. To samo odnosi się do
relatywistycznego pędu, który jest matematyczną wielkością pierwotnej energii i
nie ma rzeczywistego istnienia. To świetnie! Wygląda na to, że jestem na dobrej
drodze.
Uczony ten pokazuje, że powyższe równania są
matematycznymi abstrakcjami, które zwyczajnie określają „continuum liczb
albo prawdopodobieństw”. To wyrażenie jest dla mnie nowe. Znam jedynie continuum
geometrii – Platon i Arystoteles mówią nam o idealnych formach
geometrycznego continuum, które asymilują prawdziwe formy, ale dlaczego nie
użyć continuum liczb w tym samym celu. Najprawdopodobniej, obydwa terminy są
identyczne. Tak czy inaczej, powszechnie wiadomo, że możemy wyrazić
jakiekolwiek geometryczne rozwiązanie w liczbach i vice versa.
Weźmy dla przykładu liczbę niewymierną √2,
która wynika z twierdzenia Pitagorasa. Platon mówi, że liczba ta symbolizuje
niewspółmierność geometrycznego continuum. Dlatego też continuum liczb wyraża
continuum Geometrii innymi symbolami – możemy zastąpić każdy geometryczny
symbol matematycznym i vice versa. To jest dokładnie to co zrobiłem w moim
równaniu o grawitacji.”
Galileusz przewraca strony pośpiesznie i czyta
losowo. Jest oszołomiony: „To jest, w rzeczy samem, czysty nonsens. Lorentz i
Einstein, albo jakkolwiek by się nazywali, twierdzą, że wspomniane wcześniej
relatywistyczne równania twierdzenia Pitagorasa udowadniają, że prędkość
cząsteczek nie może być większa niż prędkość światła, ponieważ w
przeciwnym wypadku ich rozwiązania „dadzą liczby nierzeczywiste”. Cóż za
głupi argument! Czy nie są oni świadomi tego faktu, że wszystkie liczby są
wyimaginowanymi symbolami? Są symbolami umysłu – Platonicznymi cieniami świata
rzeczywistego. Dlaczego faceci ci nie przestudiują greckiej filozofii? Pomoże
im to uniknąć takich głupich wniosków.
Jak widzę, bizantyjski uczony również obala ich
konkluzję. Dobrze! Udowadnia, że łączna prędkość cząstek jest większa niż
prędkość światła (równanie (189c)). Jeśli prędkość jest
matematyczną wielkością energii, tak jak to zdefiniowałem dla grawitacji,
wynika, że cząsteczki materii muszą mieć większą energię niż światło. Ten
fizyczny fakt został przewidziany przez słynnego tracyjskiego atomistę – Demokryta.
Uczy on, że atomy wyłoniły się ze światła – są one skondensowanym światłem i
muszą mieć więcej energii niż światło. W tym przypadku, ich prędkość jest
większa niż ta światła. Demokryt jest, w rzeczy samej, dobrym studentem
wielkiego Heraklita, który mówi: „Da tutte le cose ne sorge una sola, e da
una sola possono sorge tutte (217)“
Jest to ekscytująca idea. Muszę to rozpracować po
tym, jak skończę ten eksperyment, i jeśli mogę mieć nadzieję, inkwizycja nie
będzie mi przeszkadzać. Idea Heraklita, że wszystkie obiekty wyłaniają się ze
światła (zmiana/ruch) i znikają w świetle, wydaje się kluczową ideą tego
bizantyjskiego uczonego, który również pochodzi z Tracji. W rzeczy samej,
sądzenie, że prędkość światła jest maksymalną możliwą prędkością, tylko
dlatego, że matematyczny wynik sztucznego równania przedstawiłby nierzeczywiste
liczby, nie jest dla mnie wcale przekonywujące. Zastanawiam się jak wielu
fizyków będzie szczerze wierzyć w ten nonsens w przyszłości. Przypuszczam, że
takie błędne wnioski wynikają z niezrozumienia tego faktu, że fizyka jest
stosowaną matematyką.
Dopiero, kiedy fakt ten jest dobrze zrozumiany,
dostrzegamy dlaczego większość niematematycznych interpretacji fizycznych wyników
nie jest prawdziwa. Zalecam wszystkim przyszłym uczonym poważnie rozważyć moją
radę, nie tylko dlatego, że jestem założycielem współczesnej fizyki, ale
ponieważ jestem przede wszystkim znakomitym matematykiem.”
Galileusz analizuje przez jakiś czas księgę
Nostradamusa w milczeniu, następnie wyjaśnia: „Oto jest! Lorentz, Einstein
& S-ka wydają się rozumieć również tą prawdę. Utrzymują, że jeśli E jest
znacznie większa niż masa w spoczynku moc²
w równaniu (262), tj. jeśli moc² → 0, wtedy E = pc; mówiłoby to, że jeśli bok
trójkąta prostokątnego b zmierza do zera, b → 0, wtedy a zmierza do c: a → c. Evidenza! W tym przypadku, energia w a
jest równa energii w c. Questo lo chiamo “instinto di conservazione“
(218). Ecco la! Energia nie może być zniszczona. Miał rację Heraklit mówiąc:
„Il mondo che abbiamo intorno, e che è lo stesso
per tutti, non lo creò nessuno degli Dei o degli uomini, ma fu, è, e sempre
sarà, Fuoco vivente. Un
bel Fuoco che divampa e si spegne secondo misura (219).”
Przypisy:
217. Jedna rzecz wyłania się ze wszystkich rzeczy,
i wszystkie rzeczy mogą wyłonić się z jednej rzeczy.
218. „Nazywam to „zachowaniem pędu”. To jest to!”
219. „Świat który nas otacza jest taki sam dla
każdego, ani Bóg, ani ludzie nie stworzyli go, ale był, jest i zawsze będzie żywym
ogniem. Cudownym ogniem, który gaśnie i zapala się w doskonałej mierze.”